Już w niedzielę 9 marca o 12.15 rozlegnie się na stadionie przy ulicy Łukasiewicza 34 rozpocznie się pierwszy wiosenny mecz pierwszej ligi. Rywalem płockiej Wisły będzie prowadzący w tabeli Górnik Łęczna. Podopieczni trenera Marcina Kaczmarka już w poniedziałek rozpoczną ostatni etap przygotowań do tego wydarzenia (i do całej rundy wiosennej).
Po sobotnim meczu kontrolnym ze Stomilem Olsztyn, który kończył serię rozgrywanych przez Wisłę sparingów w Galerii Mazovia odbyła się prezentacja zespołu, który w rundzie wiosennej sezonu 2013/2014 ma walczyć o jak najszybsze zapewnienie sobie pierwszoligowego bytu.
Zanim rozpoczęła się prezentacja, cała ekipa zjechała ruchomymi schodami z pierwszego piętra, zapewniając sobie tym samym niezwykle efektowne wejście między swoimi najwierniejszymi kibicami wymachującymi flagami w klubowych barwach.
Później prowadzący całość Maciej Wiącek postarał się zadbać o najmłodszych kibiców Wisły. Specjalnie z myślą o nich zorganizowany został mini-konkurs, w którym do wygrania były trzy karnety na rundę wiosenną wraz z klubowymi koszulkami. Pytania – jak to zwykle bywa w podobnych wypadkach – były na poziomie audio-tele, więc nagrody błyskawicznie trafiły do rąk trzech niezwykle z tego faktu uradowanych kilkulatków.
Prezentacja zespołu rozpoczęła się od przedstawienia współpracowników trenera Marcina Kaczmarka. A później przyszedł czas na zawodników. Najpierw przyszedł czas na trzech, którzy dołączyli do zespołu w przerwie zimowej: Kamila Hempela, Alberta Taara i Łukasza Kacprzyckiego. Po nich trener przedstawił bramkarzy. A później pozostałych zawodników, którzy wychodzili do prezentacji nie pojedynczo, lecz całymi reprezentowanymi przez siebie formacjami.
Marcin Kaczmarek starał się tak dobierać słowa, aby o każdym swoim podopiecznym mówić głównie dobrze, ale w kilku przypadkach nie mógł powstrzymać się od lekko krytycznych uwag. – To zawodnik o niesamowitym potencjale. Chyba największym w całym naszym zespole. Ale wciąż nie do końca wykorzystanym – tak na przykład trener scharakteryzował Marcina Krzywickiego.
Kibice nie pozostawali bierni, kilkukrotnie skandując rozmaite hasła, mające już teraz podnieść piłkarzy na duchu i dać im pewność, że na najwierniejszych fanów liczyć będą mogli w każdej sytuacji. Dziękował za to kapitan Wisły Paweł Magdoń, który jednocześnie prosił o wsparcie na dobre i na złe.
A po zakończeniu oficjalnej części prezentacji nadszedł czas na integrowanie się piłkarzy i sztabu trenerskiego z kibicami. Niektórzy prosili o wspólne zdjęcia, inni zabawiali się w „dziennikarzy”, odpytując swoich ulubieńców o szczegóły dotyczące ich życia. Nie tylko tego ściśle związanego ze sportem.
Fot. Tomasz Paszkiewicz/Portal Płock