reklama

Wisła lepsza w meczu na szczycie grupy pomarańczowej

Opublikowano:
Autor:

Wisła lepsza w meczu na szczycie grupy pomarańczowej - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportOrlen Wisła Płock wygrała wyjazdowy mecz Azotami i powiększyła swoją przewagę nad puławianami do 13 punktów. Nafciarze dopiero po przerwie odskoczyli gospodarzom i pewnie kontrolowali przebieg gry.

Orlen Wisła Płock wygrała wyjazdowy mecz Azotami i powiększyła swoją przewagę nad puławianami do 13 punktów. Nafciarze dopiero po przerwie odskoczyli gospodarzom i pewnie kontrolowali przebieg gry.

Spotkanie od początku było bardzo wyrównane. Żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie większej przewagi. Przez pierwsze 30 minut z obu stron trwała wymiana ciosów. Minimalnie lepsze w takiej grze okazywały się Azoty, które na przerwę schodziły prowadząc 14:13.

Sześć minut po wznowieniu wyrównali goście. Wiślacy dorzucili do tego kolejne 3 trafienia i wyszli na prowadzenie 19:16. Miejscowi ambitnie walczyli o powrót do spotkania, ale przewaga nafciarzy nie topniała. Wraz z upływem kolejnych minut rosła ilość bramek na koncie płocczan. Puławianie nie byli już tak skuteczni w ataku, jak w pierwszej połowie, co pewnie wykorzystywali podopieczni Piotra Przybeckiego.

Ostatecznie Azotom nie udało się już dogonić wicemistrzów Polski. Wisła odniosła dość pewne zwycięstwo i tym samym dopisała sobie kolejne 3 oczka. Niebiesko-biało-niebiescy umocnili się na pierwszej pozycji tabeli grupy pomarańczowej, nad drugimi Azotami mają już 13 punktów przewagi.

- Pierwsza połowa nie była w naszym wykonaniu najlepsza – mówił szkoleniowiec Orlen Wisły - Dopuszczaliśmy do tego, że gospodarze zdobywali dość łatwe bramki, a defensywa nie pomagała Marcinowi Wicharemu w odbijaniu piłek. O tym właśnie porozmawialiśmy sobie w przerwie. Do tego poobijaliśmy trochę bramkarza Valentego Koshowego i zamiast bramek dla nas to Azoty punktowały. W drugiej połowie zmieniliśmy obronę na 5-1, ale także ogólnie zagraliśmy dużo spokojniej  w defensywie i puławianie mieli już problemy. Do tego doszła mądra gra w ataku. Wiedzieliśmy, w jakich miejscach obrony gospodarzy robią się wolne przestrzenie po naszych akcjach kombinacyjnych i to wykorzystaliśmy. Być może brakowało trochę więcej wyjść z kontrą w pierwsze i drugie tempo. Mogło to być spowodowane nerwowością po kilku nieudanych próbach, przez co zawodnicy później już tak się już nie śpieszyli. W pierwszej połowie mieliśmy na przykład kilka możliwości wyprowadzenia kontr, ale przestrzeliliśmy rzuty przez całe boisko. Ogólnie po przerwie na pewno zagraliśmy uważniej w obronie i skuteczniej w ataku - zakończył Piotr Przybecki.

Teraz przed ORLEN Wisłą mecz z VELUX EHF Lidze Mistrzów. W sobotę Nafciarze zmierzą się na wyjeździe z Telekom Veszprem.

 

Azoty Puławy - Orlen Wisła Płock 25:29 (14:13)

Azoty: Bogdanov, Koshovy, Kuchczyński, Skrabania 1, Krajewski, Sobol 5, Petrovsky, Grzelak 1, Jurecki 1, Orzechowski, Łyżwa 8, Kubisztal, Przybylski 5, Masłowski 3, Kowalczyk, Prce 4

Orlen Wisła: Wichary, Corrales, Daszek 1, Wiśniewski 2, Ghionea 3, Mihić, Kwiatkowski, Rocha 1, M. Gębala 1, Duarte 2, Racotea, T. Gębala 4, Ivić 7, Tarabochia 4, Pusica 2, Zhitnikov 2

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo