reklama

Wichary: Musimy dać z siebie dużo więcej

Opublikowano:
Autor:

Wichary: Musimy dać z siebie dużo więcej - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportOrlen Wisła Płock bardzo pewnie pokonała Gwardię Opole. Nafciarze wypracowali sobie przewagę, która gwarantowała im zwycięstwo już po kwadransie gry. - Kilka dni temu zrobiliśmy bohatera z bramkarza THW, dzisiaj podobnie uczynili gracze Gwardii Opole, których zatrzymywał Marcin Wichary - powiedział po meczu Manolo Cadenas.

Orlen Wisła Płock bardzo pewnie pokonała Gwardię Opole. Nafciarze wypracowali sobie przewagę, która gwarantowała im zwycięstwo już po kwadransie gry. - Kilka dni temu zrobiliśmy bohatera z bramkarza THW, dzisiaj podobnie uczynili gracze Gwardii Opole, których zatrzymywał Marcin Wichary - powiedział po meczu Manolo Cadenas.

- Ciężko ponosić takie porażki jak ostatnio z THW, dlatego chcieliśmy pokazać się z jak najlepszej strony w meczu z Gwardią - powiedział na pomeczowej konferencji Marcin Wichary. - Jeśli myślimy o Lidze Mistrzów to  musimy dać z siebie dużo więcej.

Przed pierwszym gwizdkiem pary sędziowskiej uczczono minutą ciszy pamięć zmarłego byłego wiceprezesa płockiego klubu Achillesa Wacha.

Mecz rozpoczął się od mocnego uderzenia podopiecznych Manolo Cadenasa. Wiślacy w 14. minucie gry prowadzili 9:0. Dopiero wtedy pierwszą bramkę zdobyli gracze Rafała Kuptela. Pierwsze minuty pojedynku odebrały Opolanom chęć do gry i walki, mimo to szczypiorniści Gwardii, korzystając z rozluźnienia niebiesko-biało-niebieskich, zremisowali ostatni kwadrans spotkania 7:7, stąd ostatecznie po pierwszej części gry płocczanie schodzili do szatni przy prowadzeniu 16:7.

Druga połowa spotkania rozpoczęła się dobrze dla przyjezdnych. Goście, po dwóch trafieniach, zniwelowali straty do 7 oczek. Nafciarze nieco podrażnieni odpowiedzieli taką samą ilością bramek i różnica goli wróciła do stanu po pierwszych 30 minutach gry. Obie drużyny nie forsowały zbytnio tempa,  Gwardia chyba pogodziła się z porażką już po kilkunastu minutach meczu, a wiślacy nie pozwalali jej na zmniejszanie straty. Pojedynek nie zachwycał, kibiców do dopingu podrywał tylko raz na jakiś czas, swoimi znakomitymi interwencjami, Marcin Wichary. W 52. minucie przewaga płocczan wynosiła już 14 punktów, a tuż przed końcową syreną powiększyła się o kolejne 3. Ostatecznie niebiesko-biało-niebiescy, mały nakładem sił, zwyciężyli 34:17.

Teraz przed Wisłą kolejny bardzo trudny pojedynek. Wiślacy pojadą do Chorwacji, a dokładnie do Zagrzebia na mecz z tamtejszą drużyną w Lidze Mistrzów. Czy Wisła zdoła się podnieść i pokazać, że kompromitacja z THW to tylko wypadek przy pracy? 

Orlen Wisła Płock - Gwardia Opole 34:17 (16:7)

Wisła: R.Corrales (43% 2/5, 1/2 k), M.Wichary (55% 15/27, 1/2 k) - M.Daszek (4, 0/1k), I.Nikčević, A.Wiśniewski (2), V.Ghionea (6, 2/2k), T.Rocha (3), Z.Kwiatkowski, B.Konitz (3), M.Tarabochia (3), A.Montoro (4), N.Zelenović(2), M.Piechowski (1), M.Pušica (1), D.Racotea (4, 1/1k), D.Zhitnikov (1)

Gwardia: E.Taletović (19% 4/18, 0/3 k), A.Malcher (26% 5/22, 1/1 k) - K.Siwak, P.Prokop, R.Simic (1), P.Swat, W.Knop (3, 0/1k), W.Trojanowski (5, 2/4k), M.Jankowski (2), M.Tarcijonas, N.Kedzo (2), S.Rumniak, K.Cichocki, A.Ciosek, K.Mokrzki (4), A.Łangowski

Kary: Wisła 6 min. - Gwardia 8 min.

 

 

Fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE