reklama

Szymiński: Musimy postawić twarde warunki i wygrać z Koroną Kielce

Opublikowano:
Autor:

Szymiński: Musimy postawić twarde warunki i wygrać z Koroną Kielce - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportPrzed kibicami w Płocku siódme spotkanie Wisły w Lotto Ekstraklasie, czwarte na własnym boisku. Tym razem zawodnicy trenera Marcina Kaczmarka podejmą na własnym stadionie Koronę Kielce.

Przed kibicami w Płocku siódme spotkanie Wisły w Lotto Ekstraklasie, czwarte na własnym boisku. Tym razem zawodnicy trenera Marcina Kaczmarka podejmą na własnym stadionie Koronę Kielce.

Obie drużyny zdobyły dotychczas po osiem punktów. Identycznie wygląda również bilans zwycięstw, remisów i porażek: 2-2-2. Korona straciła dziesięć bramek, strzelając dziewięć. Wisła natomiast może pochwalić się ośmioma bramkami zdobytymi oraz taką samą liczbą goli straconych, co stawia ją na wyższym stopniu w ligowej tabeli. Przed piątkowym meczem rozmawialiśmy ze stoperem nafciarzy Przemysławem Szymińskim.

Michał Łada: Osiem punktów ma obecnie na swoim koncie Wisła Płock. Jesteś zadowolony z takiego początku sezonu?

Przemysław Szymiński: - Oczywiście szanujemy aktualną zdobycz punktowa, aczkolwiek czujemy pewien niedosyt. Szczególnie patrząc przez pryzmat tego, w jaki sposób traciliśmy punkty. Z Piastem Gliwice, Legią Warszawa i Ruchem Chorzów to my pierwsi strzelaliśmy gole, z Legią nawet dwa. Niestety nie potrafiliśmy w tych meczach zdobyć trzech oczek. To boli. Nasza zdobycz punktowa byłaby wtedy dużo większa.

Straciliście osiem bramek, jednak w ostatnich dwóch spotkaniach zachowaliście już czyste konto. Czy to znaczy, że znaleźliście receptę na zatrzymanie napastników ekstraklasy?

- Patrząc na grę w defensywie całego zespołu uważam, że od początku sezonu wygląda ona przyzwoicie, o czym świadczy mała liczba sytuacji bramkowych stwarzana przez naszych rywali. W pierwszych kolejkach zdarzały nam się proste błędy, które od razu skutkowały utratą gola, jednak w ostatnich dwóch meczach bramki już nie straciliśmy. Wygląda na to, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Receptą na pewno jest jeszcze większa koncentracja na zadaniach defensywnych, które mamy wykonywać.

Jak układa się współpraca z Tomislavem Boziciem?

- Skoro trener w kolejnych spotkaniach ustawia na środku obrony Tomislava i mnie to znaczy, że nasza współpraca wygląda przynajmniej przyzwoicie. Ogromną zaletą jest to, że Tomislav to doświadczony zawodnik, który kieruje blokiem defensywnym i jest w stanie przekazać mi swoją wiedzę tak, bym ciągle się rozwijał. W pierwszej lidze duet środkowych obrońców tworzyłem z Bartkiem Sielewskim i działało to na takiej samej zasadzie. Z jednym i drugim gra mi się bardzo dobrze. Swoją drogą konkurencja na każdej pozycji jest bardzo ważna, ponieważ daje możliwość rywalizacji i ciągłego podnoszenia swoich umiejętności.

A pozostali koledzy, którzy pojawili się w Wiśle podczas letniego okienka transferowego?

- Nowi zawodnicy szybko się zaaklimatyzowali i zgrali z drużyną. Świadczy o tym obecność Bozicia, Furmana, Krivca, Kante i Merebashviliego w podstawowej jedenastce w ostatnich spotkaniach. Hemeha ostatnio jest rezerwowym, ale na początku sezonu również był pierwszym wyborem na prawe skrzydło. Kamil Sylwestrzak to chyba największy pechowiec w szatni, wszyscy czekamy, aż będzie w pełni zdrowy. Do tego Krystian Popiela, który ciągle czeka na swój debiut, ale to jeszcze bardzo młody chłopak. Na pewno są to piłkarze o wysokich umiejętnościach, którzy są w stanie poprawić naszą jakość. 

Po rozegraniu sześciu spotkań w obecnym sezonie – jakie różnice dostrzegasz pomiędzy 1. ligą a ekstraklasą?

- Po ekstraklasowych boiskach przede wszystkim biegają lepiej wyszkoleni piłkarze, a dyscyplina taktyczna zespołów jest zdecydowanie większa. W pierwszej lidze za to często było dużo walki wręcz i przepychanki w środku pola. Jeśli chodzi o  kwestie pozasportowe to jest to ogromna przepaść. Otoczka meczów, zainteresowanie kibiców, nowoczesne, piękne stadiony... bez porównania.

W kolejnym meczu zmierzycie się z Koroną Kielce. Co możesz powiedzieć o waszym piątkowym przeciwniku?

- Nie będę oryginalny, jak w każdym innym meczu gramy o pełną pulę. Gramy u siebie, przed Własną publicznością, musimy postawić twarde warunki i wygrać to spotkanie. Zespół Korony zawsze cechowała waleczność i team spirit. W tym właśnie doszukiwałbym się ich najmocniejszej strony. Na pewno musimy uważać na napastnika Łukasza Sekulskiego, dobrze znanego kibicom w Płocku. W tym sezonie ma już na koncie trzy gole. Słabsze elementy ich gry poznaliśmy na odprawie i pod to trenerzy na pewno przygotują założenia taktyczne na ten mecz. W tym spotkaniu celem nadrzędnym będą oczywiście trzy punkty. Liczymy również na wsparcie trybun. Także Nafciarze - wszyscy na stadion!

Początek spotkania w piątek o godzinie 18:00 przy Łukasiewicza 34.

 

Przewidywany skład Wisły Płock: Kiełpin – Stefańczyk, Szymiński, Bozić, Stępiński – Kriviets, Furman – Merebashvili, Iliev, Kun – Kante.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE