reklama

Słowacja pokonana. Dobry mecz nafciarzy

Opublikowano:
Autor:

Słowacja pokonana. Dobry mecz nafciarzy - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportW pierwszym meczu turnieju Christmas Cup reprezentacja Polski bez większych problemów pokonała Słowację 28:20. Z dobrej strony pokazali się zawodnicy Wisły.

W pierwszym meczu turnieju Christmas Cup reprezentacja Polski bez większych problemów pokonała Słowację 28:20. Z dobrej strony pokazali się zawodnicy Wisły.

Trener Michael Biegler do gry w wyjściowym składzie desygnował aż czterech zawodników z Płocka – Michała Daszka, Kamila Syprzaka, Adama Wiśniewskiego i Mariusza Jurkiewicza. Po przerwie w bramce biało-czerwonych pojawił się Marcin Wichary. Każdy z nafciarzy udowodnił, że bardzo poważnie myśli o wyjeździe na Mistrzostwa Świata w Katarze.

Michał Daszek dwukrotnie zaskakiwał bramkarza rywali rzutami z prawego skrzydła, zdobył też dwa gole z rzutów karnych. Jego konto obciąża jedna niewykorzystana siódemka i niecelny rzut z półskrzydła (gdy nie atakował go żaden z rywali).

Kamil Syprzak doskonale współpracował z Krzysztofem Lijewskim, który podawał do „Sypy” na poziomie niedostępnym dla jakiegokolwiek innego zawodnika. Chociaż rosły kołowy Wisły zdobył „tylko” dwie bramki, jednak do jego dorobku należałoby dodać kilka wywalczonych rzutów karnych oraz dwuminutowych kar, na które odsyłani byli zawodnicy Słowacji po faulach na nim.

Adam Wiśniewski początkowo nie prezentował się zbyt dobrze, z czasem jednak udowodnił, że wciąż potrafi dać wiele drużynie narodowej. Najbardziej efektowną z trzech swoich bramek zdobył rzutem z prawego rozegrania.

Mariusz Jurkiewicz wybrany został najbardziej wartościowym graczem reprezentacji Polski w tym spotkaniu. Nie tylko dlatego, że zdobył cztery bramki, ale przede wszystkim w uznaniu jego doskonałej postawy jako zawodnika odpowiadającego za prowadzenie gry naszej drużyny narodowej. Wobec kontuzji Bartłomieja Jaszki „Kaczka” będzie podczas MŚ 2015 pełnił rolę playmakera nr 1 biało-czerwonych.

Marcin Wichary, podobnie jak Sławomir Szmal, przez 30 minut dał się pokonać zaledwie dziesięć razy. Wyżej jednak należy ocenić wyczyn „Wichury”, bo w drugiej połowie biało-czerwoni grali chwilami w mocno eksperymentalnym zestawieniu, które w defensywie nie zawsze radziło sobie tak, jak oczekiwałby tego sztab szkoleniowy naszej reprezentacji. Golkiper Wisły popisał się kilkoma świetnymi interwencjami w sytuacjach sam na sam, dając trenerowi Michaelowi Bieglerowi do zrozumienia, że nie zamierza odpuszczać walki z Piotrem Wyszomirskim o pozycję numer 2 w bramce biało-czerwonych (pozycja Sławomira Szmala w bramce naszej drużyny narodowej wydaje się niezagrożona).

W poniedziałek Polacy zagrają z Czechami, a swoje występy w turnieju Christmas Cup zamkną występem przeciwko reprezentacji Węgier. Warto dodać jeszcze, że mecz Polska – Słowacja prowadziła para płockich arbitrów Bartosz Leszczyński – Marcin Piechota.

Polska – Słowacja 28:20 (15:10)

Polska: Szmal, Wichary – Daszek 4, Lijewski 2, Jurkiewicz 4, Bielecki 1, Wiśniewski 3, Syprzak 2, Grabarczyk, Rojewski, B. Jurecki 3, Masłowski 1, Kuchczyński 5, Chrapkowski 3, Gumiński, Szyba, Krzysztofik, Niewrzawa

Słowacja: Paul, Zernovic - Kowaczech 2, Kucharik 1, Kysel 1, Slaninka 2, Wolenticz 3, Adamcik, Takac 1, Masica 2, Duris 3, Pekar, Zechmeister 3, Hantak, Briatka, Siwak 1

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE