Zabrzanie przystępowali do pojedynku z Wisłą poważnie osłabieni. Ale i nafciarze nie wystąpili w swoim optymalnym zestawieniu. Najpoważniejszym problemem było dla nich prawe rozegranie. Wobec kontuzji Marcina Lijewskiego, Pawła Paczkowskiego i Bostjana Kavasa władze klubu robiły wszystko, aby zatwierdzić do gry Angela Montoro. Rosły Hiszpan ostatecznie w Zabrzu wystąpił, ale po jednym treningu z nowym zespołem brakowało mu jeszcze zgrania.
Liderem Górnika w konfrontacji z nafciarzami był Michał Kubisztal. Robił wszystko, aby udowodnić, że Wisła popełniła błąd, rozstając się z nim. Zawodnik, który kilka dni temu poinformował o rezygnacji z występów w reprezentacji Polski, pokazał, że dla klubu wciąż jest niezwykle pożyteczny. Nieźle wśród zabrzan zaprezentował się również Bartłomiej Tomczak.
Na szczęście Wisła miała więcej atutów. Doskonale spisali się przede wszystkim zawodnicy z Bałkanów – Rumun Valentin Ghionea, Serb Petar Nenadić i Chorwat Vedran Zrnić. Ta trójka zdobyła ponad połowę bramek dla Wisły.
Wyjazdowa wygrana po ciężkim, wyjazdowym boju z Górnikiem jest tym cenniejsze, że już w czwartek 6 lutego o 20 zostanie w Orlen Arenie rewanżowy mecz Ligi Mistrzów z Dunkierką. Jeżeli drużyna prowadzona przez trenera Manolo Cadenasa ogra Francuzów, będzie prawie pewna awansu do TOP 16.
Fot. Tomasz Miecznik/Portal Płock
Górnik Zabrze – Orlen Wisła Płock 29:32 (13:14)
Górnik: Kornecki, Kicki – Niedośpiał 1, Nat 3, Mokrzki, Stodtko 1, Kuchczyński 1, Kubisztal 9, Jurasik 2, Bushkou 1, Tomczak 7, Twardo, Kandora 2, Piątek 2
Orlen Wisła: Sego, Wichary – Ghionea 6, Zrnić 5, Wiśniewski 2, Nikčević 3, Jurkiewicz 4, Nenadić 6, Kević, Montoro, Syprzak 3, Toromanović 3, Kwiatkowski