reklama

Sensacja wisiała w powietrzu [FOTO]

Opublikowano:
Autor:

Sensacja wisiała w powietrzu [FOTO] - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportOrlen Wisła Płock po istnym horrorze pokonała Azoty Puławy 35:33. Przed meczem mówiło się, że spotkanie będzie ciężkie, ale nikt nie przewidywał, że aż tak! Puławianie przez większość spotkania prowadzili 3-4 bramkami, dopiero końcówka i świetne parady Corralesa dały Wiśle zwycięstwo.

Orlen Wisła Płock po istnym horrorze pokonała Azoty Puławy 35:33. Przed meczem mówiło się, że spotkanie będzie ciężkie, ale nikt nie przewidywał, że aż tak! Puławianie przez większość spotkania prowadzili 3-4 bramkami, dopiero końcówka i świetne parady Corralesa dały Wiśle zwycięstwo.

Pierwsze 10 minut spotkania nic nie wskazywało na taki nerwowy przebieg gry. Po rzucie Konitza było 5:5 a w barwach Azotów, czerwoną kartkę za brutalny faul na Zelenović'u zobaczył Leos Petrovsky. Kolejne 4 gole padły łupem gości i mieliśmy już 5:9. Wiślacy próbowali jeszcze odrobić straty w pierwszej części gry, ale na nic to się zdało. Doskonale dysponowany Prce w samej pierwszej połowie zdobył 10 bramek, pomagali mu Krajewski i Masłowski, którzy niemiłosiernie wykorzysywali błędy w obronie nafciarzy, których było aż nadto. Ostatecznie po rzucie skrzydłowego reprezentacji polski Azoty prowadziły po 30 minutach gry z Wisłą 19:14.

Jak można było się domyśleć, podopieczni Manolo Cadenasa, ruszyli po przerwie do ataku i odrabiania strat. Już w pierwszej akcji sygnał do lepszej gry dał Marcin Wichary, który obronił rzut Nicoli Prce, chwilę później dwie bramki dorzucili kolejno Zelenović i Racotea. W 3. minucie drugiej części do głosu doszli puławianie, którzy wykorzystali rzut karny. Od tego momentu gra toczyła się bramka za bramkę, na nic zdały się interwencje Wicharego. Niestuteczność płocczan w ataku ponownie doprowadziła do pięciobramkowej przewagi przyjezdnych. Na 15. minut przed końcem mało kto wierzył w Orlen Arenie, że Wisła odniesie korzystny rezultat, nie przy takiej grze. Wtedy to swój koncert rozpoczął Angel Montoro, w ciągu 8 minut rzucił 4 bramki, swoje dołożyli też Zhitnikov i Konitz. Na 4 minuty przed końcem mieliśmy upragniony remis. Chwilę później po doskonałej interwencji Corralesa, kolejną bramkę rzucił Montoro. W końcówce kolejny punkt dołożył Konitz i finalnie to Wisła mogła się cieszyć z kolejnego, ale jakże wymęczonego zwycięstwa.

- Myślę, że dzisiaj byliśmy świadkami fantastycznego meczu, pełnego emocji, bardzo dobrej gry z obu stron - mówił po meczu trener Wisły - Manolo Cadenas. - Obie drużyny zasłużyły na wygraną. O wyniku zaważyła postawa Rodrigo Corralesa w ostatniej części spotkania. Bardzo kontrowersyjna była kara dwóch minut na Nicoli Prce w ostatnich minut, ułatwiła nam ona zadanie. Mimo wszystko Puławy to bardzo dobra drużyna, zdecydowanie mocniejsza niż sezon temu.

Orlen Wisła Płock - Azoty Puławy 35:33 (14:19)

Wisła:  R.Corrales (35% 6/15, 0/2 k), M.Wichary (24% 7/28, 0/1 k) - M.Daszek(3), I.Nikčević(2), A.Wiśniewski(1), V.Ghionea(4, 1/1k), T.Rocha(3, 2/2k), M.Oneto(3), B.Konitz(3), M.Tarabochia(1), A.Montoro(6), N.Zelenović(1), D.Racotea(2), D.Zhitnikov(6),

Azoty: V.Bogdanov (27% 10/35, 0/2 k), J.Krupa (0% 0/7, 0/1 k) - P.Kuchczyński, J.Sobol(2), A.Skrabania, P.Krajewski(5), K.Mielczarski, P.Grzelak(1), L.Petrovsky, N.Prce(14, 3/3k), P.Masłowski(10), B.Kowalczyk, M.Kubisztal(1), R.Orzechowski, R.Przybylski

Upomnienia: M.Oneto, - P.Krajewski, R.Orzechowski

Kary: Orlen Wisła 6 min (V.Ghionea 4 min, D.Racotea 2 min ) - Azoty 6 min (M.Kubisztal 2 min, P.Grzelak 2 min, N.Prce 2 min)

 

 

Fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE