Do niedzielnego spotkania płocczanie przystąpili w nieco odmienionym składzie. Trener Lars Walther dał odpocząć kilku podstawowym zawodnikom, na trybunach zasiedli m.in. Adam Wiśniewski i Zbigniew Kwiatkowski. O od pierwszych minut na parkiecie zameldował się między innymi Joakim Bäckström, który przez kilka tygodni dochodził do siebie po urazie głowy. Dodatkowo kibice mogli oglądać Mortena Seiera w bramce oraz Michała Zołoteńkę, Lukę Dobelšeka, czy Kamila Syprzaka.
Początek meczu był wyrównany, ale po 10 minutach Wisła zaczęła odskakiwać. Nafciarze prowadzili już 10:3, a świetnie bronił Seier. Goście z Lubina otrząsnęli się nieco z przewagi gospodarzy i do przerwy zmniejszyli nieco straty, przegrywali bowiem 10:15.
Po przerwie dwuminutowe kary dla Wisły sprawiły, że przewaga gospodarzy stopniała tylko do dwóch bramek! Ale Christian Spanne, grający świetne zawody, skuteczny Michał Zołoteńko i spółka włączyli wyższy bieg, coraz więcej piłek odbijał Seier i na dziesięć minut przed ostatnią syreną wynik brzmiał już 29:17 dla Wisły. Ostatecznie gospodarze pokonali „Miedzowych” 34:22.
W innym niedzielnym meczu Chrobry Głogów przegrał z Vive Kielce 29:39 (12:18).
Wisła Płock - Zagłębie Lubin 34:22 (15:10)
Wisła: M.Seier – C.Spanne (7), G.Gomółka, K.Olsen (1), J.Bäckström (1), K.Syprzak (7), M.Toromanović, P.Paczkowski (4), N.Eklemović, A.Twardo, M.Zołoteńko (7), L.Dobelšek (2), B.Kavaš (1), M.Kubisztal (4, 2k)
Zagłębie: A.Malcher - D.Rosiek, T.Kozłowski, P.Obrusiewicz, W.Gumiński (2, 1k), L.Kuźdeba (1,1k), M.Stankiewicz (1), J.Paluch (3), P.Adamczak (4), P.Siekaniec, R.Fabiszewski (3). P.Adamczak(4), B.Starzyński(4)
Kary: Wisła 8 min (K.Syprzak 4 min, L.Dobelšek 2 min, M.Zołoteńko 2 min) - Zagłębie 14 min (R.Fabiszewski 4 min, J.Paluch 4 min, D.Rosiek 2 min, P.Adamczak 2 min, B.Starzyński 2 min).
fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock