Nafciarze w Orlen Arenie ulegli wysoko Vive Tauron Kielce 22:35 (12:20). Wynik meczu dobitnie pokazuje, jak ogromna przepaść dzieli obecnie mistrzów Polski i drużynę budowaną przez sztab szkoleniowy oraz zarząd Wisły.
– Darzę olbrzymim szacunkiem trenera Manolo Cadenasa, którego uważam za jednego za najlepszych trenerów na świecie. Mam też respekt dla Wisły, która w ubiegłym sezonie znalazła się w szesnastce najlepszych klubowych zespołów Europy – mówił na pomeczowej konferencji prasowej trener Vive Tauronu Kielce Tałant Duszebajew. – Dlatego wygrana w Płocku niezwykle mnie cieszy. Tym bardziej, że rozegraliśmy jedno z najlepszych spotkań, odkąd dziesięć miesięcy temu rozpocząłem pracę w Kielcach.
Tegoroczna Święta Wojna miała wyjątkową oprawę. Z okazji zbliżającego się Święta Niepodległości władze klubu we współpracy z Płocką Lokalną Organizacją Turystyczną przygotowały występy zespołów pieśni i tańca Wisła oraz Dzieci Płocka. Był też odśpiewany przez pięciotysięczną publiczność hymn Polski.
Sam mecz od początku układał się po myśli zespołu z Kielc, który dość szybko wypracował sobie kilkubramkową przewagę. Defensywa przyjezdnych grała bardzo agresywnie (ale nie brutalnie), a w bramce rewelacyjnie spisywał się Marin Sego. O ile zawodnikom Vive Tauronu wychodziło niemal wszystko, płocczanie zaś marnowali sytuację za sytuacją. Nawet, gdy od czasu do czasu zdarzyło się, że któryś z kielczan popełnił błąd, podopieczni trenera Manolo Cadenasa nie byli w stanie tego wykorzystać. Podobnie jak gry w przewadze i czerwonej kartki dla Karola Bieleckiego.
Bardzo wymowny jest fakt, że dopiero w 41. minucie gospodarze po raz pierwszy w tym meczu zdobyli dwie bramki z rzędu. Płocczan było stać na krótki, ośmiominutowy zryw w końcówce meczu, ale niewiele zmienił on w ogólnej ocenie tego, co wydarzyło się w niedzielny wieczór.
Już w czwartek, 13 listopada o 18.45 nafciarze zagrają w Lidze Mistrzów z KIF Kolding. Zespół z Płocka jeszcze nigdy nie wygrał pucharowego pojedynku z Duńczykami. Po druzgoczącej porażce z Kielcami trener Manolo Cadenas stoi więc przed podwójnie ciężkim zadaniem.
Orlen Wisła Płock – Vive Tauron Kielce 22:35 (12:20)
Orlen Wisła: Wichary, Corrales, Morawski – Tioumentsev 3, Pusica 1, Ghionea 2, Jurkiewicz 1, Syprzak 3, Zelenović 5, Nikcević 1, Racotea 2, Rocha, Montoro 1, Wiśniewski 1, Daszek 2, Kwiatkowski
Vive Tauron Kielce: Sego, Szmal – Jurecki 8, Tkaczyk 4, Reichmann 2, Chrapkowski 2, Aguinagalde 3, Strlek 3, Lijewski 6, Musa 1, Buntić, Bielecki 2, Zorman, Cupić 3, Jachlewski, Rosiński 1
Sędziowali: Carlos Luque Cabrejas i Ignacio Pascual (Hiszpania)
fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock