reklama

Przegrały z Vistalem, z Kusym o wszystko

Opublikowano:
Autor:

Przegrały z Vistalem, z Kusym o wszystko - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportMimo doskonałej postawy całego zespołu nie udało się Jutrzence wygrać meczu z faworytkami całego turnieju mistrzowskiego. Do wygranej zabrakło przede wszystkim zdrowia. Już w dziesiątej minucie Dominika Waszkiewicz doznała kontuzji, która może ją wykluczyć z gry nawet do końca imprezy. Na uraz kolana narzeka również Edyta Charzyńska. O awansie do strefy medalowej decydować będzie środowy mecz Jutrzenki z Kusym Szczecin.

Mimo doskonałej postawy całego zespołu nie udało się Jutrzence wygrać meczu z faworytkami całego turnieju mistrzowskiego. Do wygranej zabrakło przede wszystkim zdrowia. Już w dziesiątej minucie Dominika Waszkiewicz doznała kontuzji, która może ją wykluczyć z gry nawet do końca imprezy. Na uraz kolana narzeka również Edyta Charzyńska. O awansie do strefy medalowej decydować będzie środowy mecz Jutrzenki z Kusym Szczecin.

Początek meczu z Vistalem był w wykonaniu płocczanek wręcz rewelacyjny. Trenerzy Marek Przybyszewski i Jarosław Stawicki długo pracowali nad opracowaniem najlepszej taktyki na ten mecz. I znaleźli naprawdę doskonały pomysł na zneutralizowanie największych atutów zespołu z Gdyni. A drużyna zrobiła wszystko, aby ten plan wcielić w życie. I niemal się to udało.

Nie było w Jutrzence zawodniczki, która nie harowałaby jak szalona na całej długości i szerokości placu gry. Zdrowiem przypłaciła do Dominika Waszkiewicz, która już w dziesiątej minucie musiała opuścić plac gry. – Dominika skręciła staw skokowy i jej dalsza gra w tym turnieju stanęła pod znakiem zapytania – powiedział w rozmowie z Portalem Płock trener Marek Przybyszewski.

Przedwczesne zejście „Waszki” z boiska nie osłabiło jednak ducha walki płocczanek. Dziewczyna, która zasługiwała tym razem na szczególne wyróżnienie, nazywała się po prostu Jutrzenka. – Indywidualne wyróżnienie którejkolwiek z dziewczyn byłoby wielkim nietaktem w stosunku do pozostałych – przyznał Marek Przybyszewski.

Po pierwszej połowie drużyna z Płocka miała czterobramkową przewagę nad zespołem, który większość fachowców już dawno okrzyknęła niemal pewnym mistrzem Polski. Niestety, po zmianie stron stało się to, co w sporcie bywa najgorsze. Rozum chciał, serce chciało, ale ręce i nogi zaczęły odmawiać posłuszeństwa. Gdynianki wygrały, bo Jutrzence zabrakło sił i zdrowia.

Po dwóch dniach turnieju Vistal Łączpol Gdynia ma cztery punkty i jest już pewny awansu do fazy medalowej. Po jednym wygranym meczu mają na koncie Kusy Szczecin i Jutrzenka Płock. Wprawdzie szczecinianki są oficjalnym gospodarzem rozgrywanego w Rewalu turnieju, ale nie oznacza to, że nie można ich pokonać. – Jeżeli z takim samym zaangażowaniem jak do Vistalu dziewczyny podejdą również do kolejnego meczu, jestem raczej spokojny o jego końcowy wynik. Sportowo bowiem Kusy na pewno jest w naszym zasięgu – powiedział Marek Przybyszewski. – Jedynym kłopotem mogą się dla nas okazać braki kadrowe. Ale liczę na to, że jakoś z tym sobie poradzimy.

AZS PWSZ Jutrzenka Płock – Vistal Łączpol Gdynia 23:27 (14:10)

Jutrzenka: Obrębalska, Dobrowolska, Olejnik – Dyszkiewicz 3, Waszkiewicz 1, Charzyńska 8, Mokrzka 3, Gieras 1, Borysławska 5, J. Zaremba 2

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE