reklama

Prezes Wisły: Oby nie było śmigusa dyngusa

Opublikowano:
Autor:

Prezes Wisły: Oby nie było śmigusa dyngusa - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportW Wielką Sobotę podopieczni Marcina Kaczmarka zmierzą się z Dolcanem Ząbki. Zarówno Nafciarze, jak i drużyna prowadzona przez Dariusza Dźwigałę udanie rozpoczęła wiosenne rozgrywki pierwszej ligi. Oba zespoły zdobyły po dziewięć punktów w czterech meczach. Faworytem będzie jednak Wisła, która zajmuje drugie miejsce w tabeli ze stratą jednego punktu do Zagłębia. O sobotnim meczu i kondycji drużyny porozmawialiśmy z prezesem Wisły Płock Jackiem Kruszewskim.

W Wielką Sobotę podopieczni Marcina Kaczmarka zmierzą się z Dolcanem Ząbki. Zarówno Nafciarze, jak i drużyna prowadzona przez Dariusza Dźwigałę udanie rozpoczęła wiosenne rozgrywki pierwszej ligi. Oba zespoły zdobyły po dziewięć punktów w czterech meczach. Faworytem będzie jednak Wisła, która zajmuje  drugie miejsce w tabeli ze stratą jednego punktu do Zagłębia.

O sobotnim meczu i kondycji drużyny porozmawialiśmy z prezesem Wisły Płock Jackiem Kruszewskim.

Czy jest Pan zadowolony z dotychczasowych poczynań Wisły po wznowieniu rozgrywek ligowych?

Z perspektywy tych czterech spotkań oceniam ten start bardzo pozytywnie. Jeden mecz przegraliśmy, trzy wygraliśmy, więc nie jest to zły bilans. Oczywiście mogło być lepiej, można było się pokusić o punkty w meczu z Zagłębiem. Nie rozdzieraliśmy jednak szat, wiedzieliśmy, że Miedziowi są bardzo trudnym przeciwnikiem i że punktów trzeba będzie szukać w kolejnych meczach. Każde z dotychczasowych spotkań było bardzo trudne, dlatego jestem zadowolony z postawy naszego zespołu.

Podopieczni trenera Dźwigały również zaliczyli udany start.

To nie jest rywal, za którym jakoś specjalnie przepadam. Mecze z Dolcanem zawsze były dla nas ciężkie. Można powiedzieć, że są to takie małe debry Mazowsza. Na dodatek w szeregach zespołu z Ząbek grają też nasi byli zawodnicy, mowa tu chociażby o Grzelaku czy Wiśniewskim. Oni zawsze podchodzą do spotkań z nami bardzo poważnie, są maksymalnie zmobilizowani. Na pewno to nie będzie łatwy pojedynek. Dolcan nie grał o żadne wyższe cele, dla nich liczyło się pewne utrzymanie, co już najprawdopodobniej wywalczyli. Nie ma więc u nich ciśnienia i presji. Zaliczyli trzy efektowne wygrane, jednak w ostatnim meczu z Chojniczanką nie popisali się i dali sobie wbić trzy gole. Wydaje mi się, że są jak najbardziej przeciwnikiem do ogrania.

Udane zawody z GKS-em Katowice w ostatniej kolejce rozegrał na środku obrony młody Przemysław Szymiński. Najprawdopodobniej zobaczymy go też w sobotnim meczu w Płocku.

To jest tylko i wyłącznie decyzja trenera, kto wyjdzie na plac w wyjściowej jedenastce. Oczywiście zarówno ja, jak i inne osoby zarządzające klubem obserwujemy tego młodego zawodnika i jesteśmy zadowoleni z jego dotychczasowej postawy. Trzeba pamiętać, że Przemek dopiero debiutuje w 1. lidze, zagrał w meczu w jego rodzinnych Katowicach. Nie było po nim widać żadnego stresu i rozegrał bardzo pozytywne zawody. Jest to młody i bardzo perspektywiczny zawodnik. Nie możemy zapominać też o pozostałych obrońcach którzy sprawują się równie dobrze, o czym świadczy liczba straconych przez nas bramek. Jesteśmy drużyną, która tych goli traci najmniej. To czy Przemek zagra w meczu z Dolcanem zależy już jednak tylko i wyłączenie od trenera Kaczmarka.

Dobre wrażenie sprawiają boczni obrońcy.

Boczni obrońcy również zbierają bardzo pozytywne oceny. Patryk Stępiński rozegrał właśnie drugie spotkanie od pierwszych minut i spisał się bardzo dobrze. Być może trener zdecyduje się na wariant z Patrykiem na obronie i Fabianem Hiszpańskim przesuniętym na skrzydło. Jest to ciekawa alternatywa. O Cezarym Stefańczyku nie będę wspominał – kto oglądał mecz z GKS-em Katowice, ten wie, jaki poziom prezentuje ten zawodnik.

Fabian Hiszpański w wywiadach niejednokrotnie podkreślał, że lepiej czuje się na skrzydle. Ciągnie go chyba do przodu?

Hiszpan od zawsze był skrzydłowym. Dlatego uważam, że mamy dzięki temu bardzo ciekawą alternatywę. Być może właśnie w meczu z Dolcanem zobaczymy na prawej pomocy Krzysztofa Janusa, a na lewej właśnie Fabiana Hiszpańskiego. W meczu z Grudziądzem nie zagraliśmy najlepiej, jednak to akcja Hiszpana przesądziła o losach meczu i w dużej mierze dzięki temu zaliczyliśmy historyczne zwycięstwo z Olimpią.

Co w takim razie z Piotrem Darmochwałem?

Piotrek w każdym meczu gra co raz lepiej. Niektórzy potrzebują trochę więcej czasu na zaaklimatyzowanie się w nowym zespole. W Stomilu był gwiazdą, tutaj tych gwiazd i zawodników wiodących jest więcej. Podkreślić należy, że jeszcze niedawno ten chłopak grał w Okocimskim Brzesko a teraz gra w zespole, który walczy o awans do T-Mobile Ekstraklasy. Bardzo dobry i solidny piłkarz, dajmy mu jeszcze trochę czasu.

Jest jeszcze jeden zawodnik, najmłodszy w naszej kadrze i przy tym najmniej doświadczony, jednak dysponujący imponującymi umiejętnościami. Mowa o Adamie Radwańskim.

To jest przyszłość naszego klubu. Trzeba pamiętać, że ten 16-latek jeszcze kilka miesięcy temu rozgrywał mecze rezerw na poziomie IV ligi. Ma oczywiście wielki talent, dlatego znalazł się w pierwszym zespole. Nie jestem pewien, czy stawka o jaką gramy nie jest jednak dla niego za wysoka.

Gdyby jednak udało się nam wypracować bezpieczną przewagę, najprawdopodobniej Sticzu otrzymałby niejedną szansę od trenera Kaczmarka.

On tego potrzebuje. Musi nabrać pewności siebie, zbierać pierwsze szlify i doświadczenia. W zeszłym roku podobna sytuacja była z Damianem Dombrowskim czy Michałem Sadowskim, którzy pod koniec sezonu otrzymali swoje szanse. W tym momencie bardzo ważne jest doświadczenie. Jestem jednak pewien, że o Adamie  usłyszymy jeszcze niejednokrotnie.

W meczu z Dolcanem 101. spotkanie w niebiesko-biało-niebieskich barwach rozegra Jacek Góralski.

Jacek przychodził do nas, gdy pracowałem już w klubie, więc miałem okazję obserwować jego rozwój. Trafił do nas dosyć niespodziewanie. Wyszukał go Marek Końko - asystent byłego trenera Wisły Bronisława Broniszewskiego. Piłkarz zapomniany przez Zawiszę Bydgoszcz, występujący w Victorii Koronowo. To jest przykład zawodnika z ogromnym potencjałem i  dającego z siebie absolutnie wszystko. Przyszedł z trzeciej ligi i w barwach Wisły zaliczył debiut w pierwszej. Mimo młodego wieku jest to zawodnik, tak jak i kilku innych w naszym składzie, który bez przeszkód poradziłby sobie w ekstraklasie. Uważam, że musimy zrobić wszystko, żeby go zatrzymać. Każda osoba związana z Wisłą, czy to działacze, czy kibice, podzielają moje zdanie. W pierwszej lidze zadebiutował z nami, dobrze by było, gdyby w ekstraklasie również zadebiutował w naszych barwach.

Zainteresowanie meczem z Dolcanem jest spore. Możemy się chyba spodziewać głośnego dopingu fanów Wisły?

Uważam, że kibic powinien być z zespołem zawsze. Jesteśmy wiceliderem pierwszej ligi, walczymy o awans do elity. Czego chcieć więcej? Na takim poziomie Wisła nie była od bardzo dawna. Myślę, że jest to najlepsza zachęta, żeby zespół wspierać. Sobota, dzień przedświąteczny, warto się wybrać na stadion. Drużyna na pewno da z siebie wszystko. Mam tylko nadzieję, że nie będzie przedwczesnego śmigusa dyngusa (śmiech). Warto spędzić na Łukasiewicza 34 te 90 minut. Później wszyscy, w dobrych nastrojach, będziemy mogli zasiąść do świątecznego stołu. Zapraszam wszystkich serdecznie na mecz w imieniu swoim, wszystkich pracowników i drużyny.

 

fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE