reklama

Prezes Wisły Jacek Kruszewski: Mogę przyjmować zakłady

Opublikowano:
Autor:

Prezes Wisły Jacek Kruszewski: Mogę przyjmować zakłady - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportW 12. kolejce Lotto Ekstraklasy Wisłę czeka ciężka przeprawa w Krakowie. W piątek podopieczni Marcina Kaczmarka zmierzą się z Cracovią, która w ostatniej kolejce pokonała Koronę Kielce aż 6:0. O ofensywnym usposobieniu krakowian, dotychczasowych potyczkach i stadionie Cracovii rozmawialiśmy z prezesem Wisły Płock Jackiem Kruszewskim.

W 12. kolejce Lotto Ekstraklasy Wisłę czeka ciężka przeprawa w Krakowie. W piątek podopieczni Marcina Kaczmarka zmierzą się z Cracovią, która w ostatniej kolejce pokonała Koronę Kielce aż 6:0. O ofensywnym usposobieniu krakowian, dotychczasowych potyczkach i stadionie Cracovii rozmawialiśmy z prezesem Wisły Płock Jackiem Kruszewskim.

Nafciarze po jedenastu spotkaniach z dorobkiem piętnastu punktów zajmują wysokie, szóste miejsce w tabeli Lotto Ekstraklasy. Pierwsze w tym sezonie starcie z jedną z krakowskich drużyn okazało się niestety bolesne dla płocczan. Pomimo dobrej gry i atrakcyjnego spotkania Wisły z Wisłą Kraków błysk Patryka Małeckiego w ostatnich sekundach meczu odebrał drużynie z Łukasiewicza szansę na choćby jeden punkt. Nafciarze przegrali 2:3. Teraz staną przed szansą wskoczenia na kolejne stopnie ligowej tabeli w starciu z inną drużyną ze stolicy Małopolski – Cracovią. Ekipa prowadzona przez Jacka Zielińskiego plasuje się na dziewiątym miejscu w tabeli z dorobkiem trzynastu punktów. Efektowne zwycięstwo w poprzedniej kolejce aż 6:0 z Koroną Kielce i atut własnego stadionu stawiają gospodarzy w roli delikatnego faworyta.

Michał Łada: Nie będzie to Pana pierwsze spotkanie z Cracovią?

Jacek Kruszewski: - Dotychczasowe spotkania z Cracovią obserwowałem tylko z perspektywy trybun, nie byłem działaczem. Tak się złożyło, że poza pierwszym meczem wyjazdowym do Krakowa w 1982 roku, widziałem wszystkie mecze z tym przeciwnikiem. Były to bardzo ciekawe widowiska sportowe. Ani razu mecz nie zakończył się bezbramkowym remisem. Pierwsze spotkanie w historii wygraliśmy z Cracovią 1:0 po bramce jednego z moich ulubionych zawodników, Janka Polańczyka. Akurat miałem wtedy okazję podawać piłki.

Zdarzały się też wyniki dużo bardziej okazałe.

- W 1996 roku ekipa Leszka Harabasza wygrywała ze wszystkimi, zarówno w Płocku, jak i na wyjazdach. Tak samo było w Krakowie. Wygraliśmy 4:0 po bardzo jednostronnym meczu. Kontynuowaliśmy wtedy marsz do ekstraklasy. Nasza drużyna gromiła każdego przeciwnika. Jak się okazało, było to jedyne zwycięstwo Wisły przy ul. Kałuży. Potem wygrywaliśmy z Cracovią tylko na naszym boisku. Statystyka dotychczasowych spotkań jest minimalnie korzystniejsza dla nas. Sześć zwycięstw naszych, pięć Cracovii. My strzeliliśmy 22 gole, oni 20.

Bezbramkowy remis będzie więc w tym wypadku zaskoczeniem?

- Cracovia jest w tym momencie drugim zespołem w ekstraklasie pod względem strzelonych bramek. Zdobyli ich dotychczas aż dziewiętnaście. Czternaście trafień zaliczyli na własnym stadionie, co jest najlepszym wynikiem. Niżej jest Arka z jedenastoma trafieniami i Wisła z dziesięcioma. Jest to rywal, który gra bardzo ofensywnie.

A Wiśle z zespołami grającymi ofensywnie paradoksalnie gra się lepiej.

- Patrząc z perspektywy meczów, które już rozegraliśmy rzeczywiście można stwierdzić, że Wiśle z takim przeciwnikiem gra się łatwiej. Wystarczy wspomnieć tutaj o Lechii, Jegiellonii czy nawet Legii. To oczywiście jest tylko teoria i statystyka. Bardzo dużo w tym meczu będzie zależało od naszej defensywy. Jeżeli zagramy solidnie z tyłu i nie popełnimy błędu, to myślę, że jesteśmy w stanie wykorzystać naszą siłę ofensywną. A nie ulega wątpliwości, że nasza siła z przodu jest dosyć duża. Na pewno będzie to bardzo interesujący mecz, z dużą ilością sytuacji podbramkowych. Nie będzie murowania bramki. Mogę przyjmować też zakłady, że gole w tym meczu padną. Oby tylko więcej było w sieci bramkarza gospodarzy. Będzie to jeden z trudniejszych meczów w tej rundzie. Bardzo bym chciał, żebyśmy wracali z meczu w podobnych nastrojach, jak 20 lat temu, w 1996 roku.

Wisła jest w trakcie prac nad tworzeniem koncepcji nowego stadionu. Zarząd wielokrotnie podkreślał, że to właśnie obiekt Cracovii będzie wzorem do naśladowania.

- Cieszę się, że mierzymy się teraz z Cracovią na jej nowym stadionie. Nie ukrywam, że moim zdaniem jest to obecnie najładniejszy stadion piłkarski w Polsce, nie licząc oczywiście  gigantów z Wrocławia czy Gdańska. Taka piłkarska arena mi się marzy. Chciałbym żeby u nas powstał podobny obiekt.

Czym przyciąga uwagę stadion przy ul. Kałuży?

- Sama arena, trybuny i zadaszenie są w pewnym sensie standardowe. Wszędzie pod tym względem jest podobnie, może poza Gliwicami. Bardzo istotne jest tutaj zaplecze. Mówię tu o zapleczu administracyjnym klubu oraz infrastrukturze sportowej – szatniach, gabinetach odnowy, siłowniach. Do tego dochodzi sala konferencyjna, centrum dowodzenia. W Krakowie jest to dopracowane do perfekcji. Dochodzą do tego strefy VIP-owskie czy skyboxy, których przykładowo brakuje w Gdyni. Ten stadion jest obiektem optymalnym. Ciekawą rzeczą jest tam również scena wysuwana spod trybun. Można dzięki temu organizować koncerty, czy duże wydarzenia, nie tylko sportowe.

Czy kibice, którzy zobaczą mecz Cracovii bezpośrednio w Krakowie, bądź w telewizji, mogą być w związku z tym pewni, że niedługo ujrzą podobny obiekt przy Łukasiewicza?

- Tworzona jest w tym momencie koncepcja budowy stadionu. My swoje opinie na ten temat przekazaliśmy jako klub. Opieramy się na Cracovii, ale nie tylko. Patrzymy też na obiekty w Tychach, Lublinie czy Zabrzu. Z każdego z tych obiektów można coś dobrego wyciągnąć. W naszej opinii stadion powinien być funkcjonalny, przyjazny dla kibica ale również, żeby służył nam na następne kilkadziesiąt lat. Nie powinno niczego w nim zabraknąć, ani pomieszczeń administracyjnych, socjalnych, sportowych, jak i parkingów. Decyzja też pozostaje po stronie właściciela klubu. Jak to będzie wyglądało w rzeczywistości, okaże się niedługo.

 

Przewidywany skład Wisły Płock:

Kiełpin – Stępiński, Szymiński, Bozić, Sylwestrzak – Furman, Rogalski – Merebashvili, Iliev, Wlazło – Kante.

 

Początek spotkania w piątek o godzinie 18:00. Transmisję z meczu przeprowadzi telewizja Eurosport 2.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE