reklama

Porażka w dramatycznych okolicznościach

Opublikowano:
Autor:

Porażka w dramatycznych okolicznościach - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportPiłkarki ręczne SMS-u Płock przegrały we własnej hali z Samborem Tczew 25:26. Porażka zeszła jednak na dalszy plan wobec poważnej kontuzji Patrycji Szyszkowskiej.

Piłkarki ręczne SMS-u Płock przegrały we własnej hali z Samborem Tczew 25:26. Porażka zeszła jednak na dalszy plan wobec poważnej kontuzji Patrycji Szyszkowskiej.

Drużyna prowadzona przez trenerski duet Andrzej Marszałek – Artur Piechota przystępował do meczu z nadzieją na uzyskanie korzystnego rezultatu. Tym bardziej uzasadnioną, że końcówka 2013 roku nie była dla Sambora zbyt udana. Porażka w pierwszej lidze z UKS PCM Kościerzyna i przegrana z Jutrzenką Płock w Pucharze Polski skutkowały zmianą trenera.

Płocczanki wyszły mocno skoncentrowane, dzięki czemu szybko objęły prowadzenie po celnym rzucie Aleksandry Kwiecińskiej. Niestety, w trzeciej minucie cały misterny plan gry SMS-u legł w gruzach. Atakująca środkiem Patrycja Szyszkowska została brutalnie zaatakowana przez Milenę Kot. Masywna zawodniczka z Tczewa uderzyła płocczankę w twarz tak nieszczęśliwie, że jednym z palców trafiła jej w oko.

Głośny krzyk leżącej na ziemi zawodniczki „Nic nie widzę” nie wróżył niczego dobrego. Patrycja wraz z kierownikiem zespołu pojechała do szpitala na Winiarach, gdzie natychmiast ze Szpitalnego Oddziału Ratunkowego skierowana została na oddział okulistyczny. Na szczęście okazało się, że uraz był wprawdzie bardzo bolesny, ale nie okazał się bardzo poważny.

Tymczasem w hali Politechniki trwał bój SMS-u z Samborem. Miejscowe musiały dość poważnie skorygować swój plan taktyczny. Aleksandra Rosiak, która zastąpiła na rozegraniu kontuzjowaną Patrycję Szyszkowską ma zupełnie inny sposób prowadzenia gry.

SMS radził sobie jednak zupełnie nieźle. A o tym, jak wyrównany był mecz, może świadczyć chociażby fakt, że w pierwszych 30 minutach żadna z drużyn nie była w stanie wypracować sobie znaczącej przewagi. Ostatecznie po pierwszej połowie na świetlnej tablicy widniał wynik remisowy.

Drugą połowę lepiej rozpoczęły płocczanki, które w pewnym momencie odskoczyły już nawet na dwa oczka. Niestety, pogubiły się, kiedy na ławkę kar powędrowała Patrycja Świerżewska. Sambor zdołał wypracować sobie pięciobramkową przewagę, którą utrzymywał do 55. minuty.

Końcówka spotkania to nieprawdopodobny wręcz zryw SMS-u, przypominający wyczyny Polaków podczas tegorocznych Mistrzostw Europy. Przewaga Sambora zaczęła maleć. SMS zmienił system obrony z 6-0 na 4-2, a zupełnie zdezorientowane zawodniczki z Tczewa nie mogły znaleźć sposobu na sforsowanie płockiej defensywy. Kilkadziesiąt sekund przed końcem płocczanki traciły już tylko jedno „oczko” do swoich rywalek i były w posiadaniu piłki.

Trener Andrzej Marszałek poprosił o czas i dokładnie wyjaśnił swoim podopiecznym, jak mają rozegrać ostatnią akcję, aby doprowadzić do remisu. Niestety, nie udało się, bo jedna z zawodniczek popełniła błąd techniczny.


SMS po niezwykle dramatycznej końcówce przegrał więc z Samborem różnicą jednego gola. Porażka jednej z najmłodszych ekip pierwszej ligi z aspirującym do gry w PGNiG Superlidze zespołem, złożonym z niezwykle doświadczonych zawodniczek, na pewno jednak wstydu płocczankom nie przynosi. Może być za to zapowiedzią niezłej gry SMS-u w drugiej części sezonu 2013/2014.

SMS Płock – Sambor Tczew 25:26 (12:12)

SMS: Januchta, Chodań – Łabuda 4, Fryc, Trzczak 2, Szyszkowska, Kwiecińska 3, Świerżewska 5, Rosiak 6, Dworczak, Cygan, Nocuń 3, Warda 2

Sambor: Kordunowska – Stanulewicz 7, Kot 1, Koprowska 5, Gelińska 1, Skonieczna, Jezierska 7, Krajewska 1, Belter 4, Dorsz

Fot. Tomasz Paszkiewicz/Portal Płock

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE