W tzw. ultimate frisbee nie liczy się płeć, wiek z metryczki ani wzrost zawodowego koszykarza ligi NBA. Wystarczy tylko ochota do uprawiania sportu, szczególnie biegania dla przyjemności. W jednej drużynie grają tu zarówno kobiety, jak i mężczyźni. – Warszawska Liga Ultimate, w której chcemy w przyszłym roku wystartować, organizuje turnieje jedynie w formule mix, czyli składach mieszanych – tłumaczy Kamil Wawrzyńcak z lokalnej drużyny. – W takim układzie potrzebujemy kilku chętnych dziewczyn z zapałem do gry z wykorzystaniem frisbee.
Zabawę z pewnością skojarzycie głównie z rekreacją we własnym ogródku czy na plaży. We friesbee można bowiem grać w zasadzie w dowolnym miejscu. Tymczasem organizowane są w tej dyscyplinie nawet ogólnopolskie rozgrywki, co świadczy o wzroście jej popularności. W przypadku odmiany ultimate trzeba się jednak liczyć z określonymi zasadami.
Zawody rozgrywane są bez udziału arbitrów. Cechuje je niebywała dynamika, ponieważ łączą w sobie elementy piłki nożnej i ręcznej, rugby i koszykówki. Nie dopuszcza się do jakiegokolwiek kontaktu fizycznego między graczami.
W grze biorą udział dwie 7-osobowe drużyny. Po obu stronach boiska rozmieszcza się strefy punktowe, po 18 metrów każda. Drużyna atakująca stara się złapać frisbee właśnie w strefie przeciwnika. Zdobywa w ten sposób kolejne punkty. Aby temu zapobiec, drużyna broniąca musi przechwycić wcześniej frisbee, przy czym nie wolno biegać, a jedynie rzucić friesbee do partnera. W sytuacji, kiedy dysk spadnie na ziemię, zostanie złapany poza obszarem boiska, przechwycony bądź strącony na ziemię przez obrońcę, dalszą grę rozpoczyna drużyna przeciwna. Zaistniałe ewentualnie spory zawodnicy rozstrzygają na bieżąco między sobą. Gdyby jednak nie udało się dojść do porozumienia, zagranie należy powtórzyć.
Zatem co jest najważniejsze w ultimate frisbee? Dwie rzeczy: chęć do gry i pracy dla zespołu. – Nie przejmujcie się brakiem umiejętności – dodaje Łukasz Kłopotowski, trener Latających Płockich Lwów. – Wszyscy uczymy się wspólnie od początku – zapewnia. Drużyna pracuje razem nad kondycją, zręcznością i zwinnością podczas treningów. Organizatorzy proszą jednak, aby wszystkie chętne przedstawicielki płci żeńskiej nie zapomniały o stroju i obuwiu sportowym. Powinny także zabrać ze sobą dwie koszulki, czerwoną i czarną. Uczestnicy będą mogli skorzystać z szatni i natrysków.
Spotkanie odbędzie się w środę, 24 kwietnia, o godzinie 16.00 na orliku przy ogródku jordanowskim.
Fot Szymon Łabiński, archiwum drużyny