fot. Hanna Thiel
Dwudniowe zawody organizuje co roku Polski Związek Piłki Siatkowej. Tym razem wybór padł na Wrześnię koło Poznania. W pięciu kategoriach na pięciu boiskach zagrało prawie 100 dwójek. W brał udział między innymi prezes PZPS Mirosław Przedpełski, trener kadry grup młodzieżowych w plażówce Andrzej Piotrowski oraz kilku zawodników,znanych przed laty z ligowych parkietów, w tym Krzysztof Wójcik, były libero reprezentacji Polski.Poziom rozgrywek wzrasta z roku na rok, a impreza jest tak prestiżowa, że walczyć o medale przyjeżdżają nawet Polacy z Belgii czy Francji.
Po raz pierwszy w historii reprezentanci Płocka zdobyli aż dwa złote medale i wygrali nieoficjalną klasyfikację drużynową miast. Jerzy Komosiński i Dariusz Lewicki wygrali kategorię plus 90 (łączna suma wieku zawodników). Sukces rodził się w potwornych bólach, gdyż w walce o czołową czwórkę płocczanie byli o krok od odpadnięcia, rywale mieli już piłkę meczową.
W półfinale Komosiński-Lewicki po bardzo długim pojedynku wygrali 2:1, do finału przystępowali zmęczeni, bo był to już czwarty mecz tego dnia. W pierwszym secie wygrali z dwójką z Poznania 21:17, w drugim prowadzili 20:17 i zrobiło się po 20! W nerwowej końcówce płocczanie zdobyli dwa oczka przewagi i mogli cieszyć się z pierwszego w karierze złota, które dorzucili do trzech srebrnych medali.
Dodajmy, że płocki duet przegrał 1:2 mecz w drugiej rundzie i musiał przebijać się przez dodatkowe spotkania, w ciągu dwóch dni na pięknym kompleksie sportowo-rekreacyjnym rozegrał aż siedem meczów.
Natomiast w kategorii plus 85 już po raz trzeci z rzędu najlepsi okazali się Andrzej Felic i Mariusz Sobczak. Poprzednio triumfowali w 2009 r. w Miliczu oraz przed rokiem w Krynicy Morskiej. We Wrześni wygrali wszystkie mecze, ale aż trzy z nich tylko 2:1. Świadczy to o niezwykle wyrównanym poziomie czołowych 5-6 zespołów.
W finałowym meczu z łodzianami kibice byli bardzo zdziwieni tym, co się wyrabia na placu gry. Otóż płocczanie pokonali duet z Łodzi Andrzej Piotrowski-Wojciech Strzelczyk aż 21:8! Ale Strzelczyk, który nieco odpuścił set ze względu na skurcze, znów odzyskał siły i atakował z niezwykłą siłą i precyzją. Łodzianie wygrali drugą partię 21:17. W decydującym tie-breaku płocczanie przegrywali 1:4, 5:8, 9:12 i już 12:14. Rywale mieli dwie piłki meczowe! Identycznie było w finale w 2010 roku w Krynicy Morskiej. I ponownie duetowi Felic-Sobczak udało się zachować kamienny spokój, dojść rywali i wygrać seta po horrorze 19:17 i cały mecz 2:1!
Dwie inne dwójki z Płocka także walczyły dzielnie, ale poziom był tak wysoki, że Mariusz Kwolek-Norbert Pruszyński oraz Bogdan Janiak-Dariusz Olejniczak musieli zadowolić się siódmymi miejscami.