reklama

Piotr Wlazło: Mecz z Lechią to dobry moment na przełamanie. Jedziemy po trzy punkty

Opublikowano:
Autor:

Piotr Wlazło: Mecz z Lechią to dobry moment na przełamanie. Jedziemy po trzy punkty - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportPo przerwie na mecze reprezentacyjne wracają rozgrywki Lotto Ekstraklasy. Wisłę w sobotę czeka ciężka przeprawa w Gdańsku. O godzinie 20:30 podopieczni Marcina Kaczmarka zmierzą się z Lechią.

Po przerwie na mecze reprezentacyjne wracają rozgrywki Lotto Ekstraklasy. Wisłę w sobotę czeka ciężka przeprawa w Gdańsku. O godzinie 20:30 podopieczni Marcina Kaczmarka zmierzą się z Lechią.

Piętnaście kolejek ekstraklasy za nami. Wisła z dorobkiem szesnastu punktów plasuje się obecnie na czternastym miejscu w tabeli. Nadal nie udało się przełamać niekorzystnej serii meczów bez zwycięstwa. Co prawda bezbramkowy remis z Arką Gdynia można uznać za delikatny progres, jednak nie ulega wątpliwości, że Wisła musi zacząć punktować. Faworytem meczu będą gospodarze, którzy z trzydziestoma punktami na koncie zajmują pozycję wicelidera ligi. Podobnie sytuacja rysowała się w pierwszej kolejce, kiedy obie drużyny zmierzyły się w Płocku. Około 9-tysięczna widownia nie kryła radości, kiedy po bramkach Przemysława Szymińskiego i Dominika Furmana nafciarze pewnie przekroczyli bramę piłkarskiej elity, pokonując faworyzowanego przeciwnika. Jakie nastawienia panują w drużynie z Łukasiewicza 34 i na kogo z drużyny Piotra Nowaka trzeba zwrócić szczególną uwagę zapytaliśmy pomocnika Wisły Piotra Wlazło.

Zapowiada się ciężki mecz z Gdańsku. W pierwszym meczu zwyciężyła Wisła, a Lechia jest głodna rewanżu.

Nastawienia w drużynie są jak najbardziej bojowe. Mam nadzieję, że nasza niekorzystna seria remisów i porażek zostanie w końcu zakończona. Myślę, że mecz z Lechią to dobry moment na przełamanie. Do Gdańska jedziemy po trzy punkty i z dobrym, pozytywnym nastawieniem.

Na kogo najbardziej uczula was trener Marcin Kaczmarek?

Ciężko powiedzieć. Generalnie cała drużyna Lechii składa się z klasowych zawodników. Na pewno musimy uważać na Sławka Peszko, który potrafi namieszać. Poza nim zwrócić należy uwagę na Marco Paixao. Plusem dla nas jest to, że nie zagra jego brat Flavio, który pauzuje za kartki. Oczywiście jest też Milos Krasić, na którego musimy szczególnie uważać. Tak jak powiedziałem cała drużyna Lechii jest teraz na topie. To czołowa drużyna z naszej ligi i czeka nas z pewnością bardzo ciężkie spotkanie. Pokonaliśmy ich podczas inauguracji w Płocku, gdzie również byli faworytami. Mam nadzieję, że uda się ten wynik powtórzyć i wywieźć z Gdańska trzy punkty.

Jesteś nominalnym defensywnym pomocnikiem, jednak w kilku meczach trener Marcin Kaczmarek wystawiał cię w roli skrzydłowego.

Wiadomo, że gdzie trener cię wystawi, tam grasz i dajesz z siebie wszystko. Skrzydło to oczywiście nie jest moja nominalna pozycja, ale grałem i starałem się pomóc drużynie. Cóż mogę więcej powiedzieć - na pewno nie czuję się tam najlepiej. Zdecydowanie pewniej radzę sobie w środku, bardziej wycofany. Ale wiadomo, że trzeba robić swoje. Nie wiem jak będzie teraz, na jakiej pozycji zagram, ale mogę zapewnić, że będę dawał z siebie wszystko.

Zapowiada się ciężka końcówka przed zimową przerwą w rozgrywkach. Teraz gramy z Lechią, potem czekają nas jeszcze spotkania z Piastem, Legią, Ruchem i Jagiellonią.

Póki co skupmy się tylko i wyłącznie na sobotnim meczu w Gdańsku. Na ten moment nie ma co myśleć o pozostałych przeciwnikach, czy kalkulować ile punktów możemy, a ile powinniśmy zdobyć. Pamiętajmy, że gramy już w ekstraklasie. Tutaj nie ma słabych przeciwników. My nie możemy rozmyślać, a zacząć w końcu wygrywać i łapać jak najwięcej punktów. Wiadomo jaki cel jest przed nami, dlatego musimy zrobić wszystko, by go zrealizować.

Jaki wynik obstawiasz w sobotę?

Myślę, że będzie 2:1 dla Wisły Płock.

Kto strzeli bramkę dla Wisły, oprócz Piotra Wlazło?

Oprócz mnie… ja strzelę obie! (śmiech)

 

W spotkaniu z Lechią Gdańsk trener Marcin Kaczmarek będzie miał do dyspozycji wszystkich zawodników, za wyjątkiem Damiana Piotrowskiego oraz Ivicy Vrdoljaka. Filigranowy skrzydłowy, pomimo wznowienia treningów, nadal nie jest w pełni gotowy na grę na najwyższych obrotach. Chorwacki pomocnik również trenuje na co raz wyższych obciążeniach, jednak ciężko stwierdzić, czy będzie nam dane zobaczyć go w akcji jeszcze w tym roku.

Przewidywalny skład Wisły Płock:

Kiełpin – Stępiński, Szymiński, Bozić, Sylwestrzak – Rogalski, Furman, Kun, Iliev, Merebashvili – Kante.

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE