Futboliści Wisły Płock występują w pierwszej lidze, ale awans do ekstraklasy im nie grozi, grają o utrzymanie. Także o ligowy byt, ale właśnie w ekstraklasie, walczą piłkarze ŁKS Łódź. Możliwe, że ich stadion zostanie wyburzony i rundę jesienną jako gospodarze zagrają... w Płocku!
26 maja 2007 r., to już prawie pięć lat temu. Tego dnia Nafciarze zagrali ostatni – jak do tej pory – mecz w ekstraklasie. Pokonali w Płocku Arkę Gdynia 1:0 po golu Lumira Sedlacka w 40. minucie, ale i tak spadli z ligi.
Ale ekstraklasa może niespodziewanie wrócić na stadion przy Łukasiewicza. Szczegóły podaje portal ekstraklasa.net. Prezes ŁKS Andrzej Voigt wciąż wierzy w utrzymanie w ekstraklasie. Zespół jest przedostatni, a spadają dwie ekipy, ma dwie kolejki przed końcem aż 5 punktów straty do Lechii Gdańsk. Lechia ostatnio wygrała w Łodzi z zaskakująco słabym Widzewem, co zrodziło podejrzenia, że Widzewowi jest na rękę spadek ŁKS...
Czy ŁKS spadnie z ekstraklasy do pierwszej ligi, czy nie, prezes Voigt ma dalekosiężne plany. Zapowiedział, że klub będzie wnioskował o... natychmiastowe zburzenie starego stadionu i budowę w tym miejscu nowego obiektu. To potrwa, a rozgrywki nie zaczekają. Dlatego już w kolejnej, jesiennej rundzie ŁKS jako gospodarz zagra poza Łodzią.
- Będziemy wnioskować o to, żeby natychmiast zburzyć cały stary stadion, bo praca etapami wydłuża powstawanie nowego. Powinniśmy zagrać na nowoczesnym obiekcie wiosną 2014 roku, a wtedy na nasze mecze będzie przychodzić 10-15 tysięcy ludzi – zapowiada Andrzej Voigt. - Prowadzimy rozmowy, żeby w tym czasie grać na pięknym stadionie w Płocku. Oczywiście chcielibyśmy grać w Łodzi, dlatego rozmawiamy z SMS. Może tam uda się nam rozegrać część spotkań.
Wiosną br. roku na mecze ŁKS na stadion przy al. Unii Lubelskiej, mieszczący 7 tys. osób, przychodziło przeważnie ponad 3 tysiące widzów. Ciekawe, ile będzie chciało jeździć na meczu do Płocka?
26 maja 2007 r., to już prawie pięć lat temu. Tego dnia Nafciarze zagrali ostatni – jak do tej pory – mecz w ekstraklasie. Pokonali w Płocku Arkę Gdynia 1:0 po golu Lumira Sedlacka w 40. minucie, ale i tak spadli z ligi.
Ale ekstraklasa może niespodziewanie wrócić na stadion przy Łukasiewicza. Szczegóły podaje portal ekstraklasa.net. Prezes ŁKS Andrzej Voigt wciąż wierzy w utrzymanie w ekstraklasie. Zespół jest przedostatni, a spadają dwie ekipy, ma dwie kolejki przed końcem aż 5 punktów straty do Lechii Gdańsk. Lechia ostatnio wygrała w Łodzi z zaskakująco słabym Widzewem, co zrodziło podejrzenia, że Widzewowi jest na rękę spadek ŁKS...
Czy ŁKS spadnie z ekstraklasy do pierwszej ligi, czy nie, prezes Voigt ma dalekosiężne plany. Zapowiedział, że klub będzie wnioskował o... natychmiastowe zburzenie starego stadionu i budowę w tym miejscu nowego obiektu. To potrwa, a rozgrywki nie zaczekają. Dlatego już w kolejnej, jesiennej rundzie ŁKS jako gospodarz zagra poza Łodzią.
- Będziemy wnioskować o to, żeby natychmiast zburzyć cały stary stadion, bo praca etapami wydłuża powstawanie nowego. Powinniśmy zagrać na nowoczesnym obiekcie wiosną 2014 roku, a wtedy na nasze mecze będzie przychodzić 10-15 tysięcy ludzi – zapowiada Andrzej Voigt. - Prowadzimy rozmowy, żeby w tym czasie grać na pięknym stadionie w Płocku. Oczywiście chcielibyśmy grać w Łodzi, dlatego rozmawiamy z SMS. Może tam uda się nam rozegrać część spotkań.
Wiosną br. roku na mecze ŁKS na stadion przy al. Unii Lubelskiej, mieszczący 7 tys. osób, przychodziło przeważnie ponad 3 tysiące widzów. Ciekawe, ile będzie chciało jeździć na meczu do Płocka?