reklama

Perfekcja w defensywie, koszmar w ataku

Opublikowano:
Autor:

Perfekcja w defensywie, koszmar w ataku - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportChociaż Jutrzenka w meczu ze Spartą Oborniki straciła zaledwie 18 bramek, musiała uznać wyższość swoich przeciwniczek. Wszystko przez koszmarną grę w ofensywie.

Chociaż Jutrzenka w meczu ze Spartą Oborniki straciła zaledwie 18 bramek, musiała uznać wyższość swoich przeciwniczek. Wszystko przez koszmarną grę w ofensywie.

O tym, jak wiele nerwowo rozpoczął się mecz, może świadczyć fakt, że pierwsza bramka została zdobyta dopiero w siódmej minucie. Płocczanki wyszły na prowadzenie dzięki dwóm akcjom Marty Krysiak, która potrafiła przedrzeć się przez strefę obronną oborniczanek i rzucić z koła.

Kiedy swoje „trzy grosze” dołożyły Martyna Borysławska, Dominika Waszkiewicz i Anna Janiszewska, Jutrzenka prowadziła już różnicą trzech bramek. Można więc było mieć nadzieję, że spokojnie poukłada grę i do końca pierwszej połowy zdoła jeszcze podwyższyć prowadzenie. Stało się jednak zgoła inaczej.

Całe nieszczęście zaczęło się od dwuminutowej kary dla Dominiki Waszkiewicz. Niestety, niedługo potem obok swej koleżanki usiadła również Marta Krysiak. Okazało się, że gra w podwójnym osłabieniu mocno rozbiła taktyczne zamysły zespołu z Płocka, który zatrzymał się na magicznej barierze sześciu goli i do trzydziestej minuty nie był w stanie już go powiększyć.

W drugiej części był moment, gdy Sparta odjechała gospodarzom na cztery gole, ale zespół prowadzony przez trenerów Jarosława Stawickiego i Marka Przybyszewskiego zdołał się otrząsnąć ze swojego chwilowego dołka. Kiedy przewaga oborniczanek została zniwelowana do jednego oczka, wydawało się, że doprowadzenie do wyrównania jest dla Jutrzenki jedynie kwestią czasu.

Trudno byłoby zliczyć, ile razy miejscowe stały przed szansą zdobycia bramki dającej im remis. Niestety, zamiast bramki dla Jutrzenki kibice zobaczyli gola dla Sparty. A później jeszcze jednego. I zamiast co najmniej remisu ekipa gospodarzy musiała pogodzić się z trzybramkową porażką.

– Rzadko się zdarza, że zespół, który stracił w meczu osiemnaście bramek, musi pogodzić się z porażką – przyznał po meczu trener Sparty Tomasz Konitz. – Przyznaję, że to było spotkanie, w którym główną rolę odgrywała defensywa. I stąd tak niski wynik.

Trener przyjezdnych chyba tylko przez grzeczność „zapomniał” dodać, że wynik mógłby być zdecydowanie wyższy, gdyby płocczanki były chociaż odrobinę skuteczniejsze. Bo w obronie faktycznie wykonały kawał dobrej roboty. Ale to, co zrobiły w ataku – wołało o pomstę do nieba.

AZS PWSZ Jutrzenka Płock – SKF KPR Sparta Oborniki 15:18 (6:9)

Jutrzenka: Obrębalska, Dobrowolska – Waszkiewicz 5, Charzyńska 4, Neitsch, Janiszewska 1, P. Zaremba, Borysławska 3, Krysiak 2, Jankowska, Klucznik, Różańska, Laskowska

Sparta: Kochańska – Filoda 4, Niedzielska 1, Cieśla 4, Gładecka 2, Polanowska, Celka 5, Walkowiak, Wasiak, Linkowska




fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE