Pala: Zostaliśmy oszukani przez sędziów!

Opublikowano:
Autor:

Pala: Zostaliśmy oszukani przez sędziów! - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Wisła Płock przegrała dziś u siebie z Polonią Bytom 0:2 i dwie kolejki przed końcem ma aż 4 punkty straty do bezpiecznego miejsca. - O porażce zdecydowała nasza nieudolność strzelecka, ale i sędziowie, bo już po raz drugi zostaliśmy przez nich oszukani – grzmiał trener Nafciarzy.

Wisła Płock przegrała dziś u siebie z Polonią Bytom 0:2 i dwie kolejki przed końcem ma aż 4 punkty straty do bezpiecznego miejsca. - O porażce zdecydowała nasza nieudolność strzelecka, ale i sędziowie, bo już po raz drugi zostaliśmy przez nich oszukani – grzmiał trener Nafciarzy.

Wisła miała w tym meczu mnóstwo świetnych sytuacji do strzelenia gola, ale raziła nieskutecznością i – zbiegiem minut – coraz większą nerwowością, lub na drodze stawał doskonale dysponowany golkiper gości 32-letni Marcin Cabaj. Przez 7 sezonów bronił w ekstraklasie w Cracovii, jesienią ub.r. grał w Izraelu, a wiosną br. ściągnęła go Polonia.

Po przegranym meczu najłatwiej narzekać na sędziów, narzekaliśmy ostatnio w Kielcach po pierwszym meczu finałowym w piłce ręcznej Vive-Wisła. Ale nie sposób nie wspomnieć, że dziś panowie sędziowie podjęli decyzje, mające decydujący wpływ na wynik. W pierwszej połowie nie uznali bramki, strzelonej głową przez Kamila Bilińskiego po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Nie zauważyli też odbicia ręką przez zawodnika Polonii w polu karnym, za co przy stanie 0:0 karą powinna być „jedenastka”. Karny należał się Wiśle również w drugiej połowie, kiedy to Cabaj powstrzymał w szesnastce nieprzepisowo Ricardinho. Faul był ewidentny, mamy to na zdjęciach z meczu.

W przerwie prezes Wisły Krzysztof Dmoszyński ruszył do szatni, by – zapewne – jeszcze bardziej zmotywować zawodników. Na to liczyła też nieliczna publiczność. Nieliczna, bo dopiero dziś kilka godzin przed meczem okazało się, że kara (zamknięcie stadionu na dwa spotkania) nie obowiązuje natychmiast, więc kibice mogą wejść na pojedynek.


Trzeba przyznać, że i goście mieli sporo dobrych akcji, widoczny był m.in. 35-letni Brazylijczyk Paulista, znany z występów w Wiśle Kraków i Apoelu Nikozja. Szczęście uśmiechnęło się do nich około 70. minuty, i to dwa razy. Najpierw Przemysław Szkatuła pokonał Krzysztofa Kamińskiego strzałem z około 10 metrów, a dwie minuty później Przemysław Trytko wyszedł na pozycję „sam na sam” z bramkarzem i podwyższył na 2:0.

Trener Wisły Libor Pala szybko wprowadził Daniela za Rocardinho, a po kilku minutach także Zagurskasa za Matara. Więcej zrobić nie mógł, bo już przy stanie 0:0 na boisku pojawił się Łukasz Sekulski, który zmienił nieskutecznego dziś (przynajmniej według arbitrów) Bilińskiego. Nic to nie dało, rosła nerwowość. I to wszędzie. Pojawiły wrogie okrzyki z trybun pod adresem trenera, jakieś pyskówki zawodników wobec niego przy linii.

Na pomeczowej konferencji trener Polonii cieszył się, że zespół jest jeszcze w grze. Libor Pala grzmiał: - Już drugi mecz zostaliśmy oszukani przez sędziów. Jest mi żal, chłopacy siedzą w szatni i płaczą. Ale mieliśmy 10 sytuacji, gdybyśmy strzelili jedną bramkę albo dwie, to byśmy wygrali. Trzeba się podnieść i spróbować te dwa spotkania zagrać na całego. Biliński się nam zaciął, Mosart się nam zaciął, żal, ale to jest piłka. Ostatnie dwa mecze chcemy wygrać.

Dodał też: - Przegraliśmy już czwarty mecz wiosną, brakuje tych punktów z remisów z Elblągiem, Grudziądzem. Nie byliśmy w stanie wygrać kilku meczów, które mieliśmy pod kontrolą. A dziś chęci były, pracowaliśmy. Ale nas sędzia troszeczkę pilnował... Matematycznie mamy jeszcze szanse, ale musimy przy potknięciach GKS wygrać oba mecze. Z Pogonią zagramy bez Jakubowskiego, Sekulskiego i Mosarta.

Libor Pala przyszedł do Wisły, gdy klub był na 11. miejscu. Dziś kibice żądali głowy trenera. - Kibice po dzisiejszym meczu przestali mnie lubić. Jak mi powiedzą działacze, żebym się spakował, to wyjadę. Umowę mam do 30 czerwca tego roku, nie wiem, co będzie w lipcu. To, że walczymy o utrzymanie, to moja porażka.

Czy Pala zostanie w Wiśle? - Po nieudanym sezonie mam zwykle udany sezon – enigmatycznie wyjaśnił trener. - Mamy dobre chęci, tu nikt nie chce odpuścić.

W niedzielę w przedostatniej kolejce Wisła zagra w Szczecinie z Pogonią, która zajmuje 4 miejsce, ale ma tylko punkt straty do drugiego miejsca, dającego awans do ekstraklasy. W ostatniej kolejce 27 maja do Płocka przyjedzie Warta Poznań (mecz o godz. 17). By się utrzymać, Wisła musi oba mecze wygrać, natomiast GKS (4 punkty przewagi nad Nafciarzami) może zdobyć w Gliwicach i Nowym Sączu w sumie najwyżej jeden punkt.

Wisła Płock – Polonia Bytom 0:2 (0:0)
0:1 Szkatuła (69.)
0:2 Trytko (72.)

Wisła: Kamiński – Jakubowski, Wyczałkowski, Radić, Jaroń – Ricardinho (74, Daniel), Nadolski, Zembrowski, Petasz – Mosart (83. Zagurskas), Biliński (64. Sekulski)
Polonia: Cabaj – Wilczyński, Dubra, Tanżyna, Michalak – Mąka, Kobylik, Baran, Paulista (90. Maliszewski), Białkowski (58. Szkatuła) – Trytko

Widzów: ok. 1000
Sędzia: Paweł Dreschel (Gdańsk)
Żółte kartki: Sekulski - Baran, Alancewicz


Wyniki 32. kolejki:

Zawisza Bydgoszcz - Pogoń Szczecin 2:1 (0:0)
GKS Katowice - Warta Poznań 0:3 (0:3)
Bogdanka Łęczna - Piast Gliwice 2:0 (1:0)
Flota Świnoujście - Olimpia Elbląg 2:1 (1:0)
Kolejarz Stróże - Sandecja Nowy Sącz 3:2 (1:2)
KS Polkowice - Arka Gdynia 0:1 (0:0)
Ruch Radzionków - Olimpia Grudziądz 1:1 (0:0)
Dolcan Ząbki – Termalica Nieciecza 1:0 (0:0)

fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock




Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE