reklama

Oj, nie tak panowie – stanowczo nie tak

Opublikowano:
Autor:

Oj, nie tak panowie – stanowczo nie tak - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportPiłkarze Wisły wciąż mają problemy z wygrywaniem meczów inaugurujących sezon bądź rundę wiosenną. Nie inaczej było tym razem. Chociaż Unia Tarnów kończyła mecz w Płocku w dziesiątkę, zdołała uratować remis.

Piłkarze Wisły wciąż mają problemy z wygrywaniem meczów inaugurujących sezon bądź rundę wiosenną. Nie inaczej było tym razem. Chociaż Unia Tarnów kończyła mecz w Płocku w dziesiątkę, zdołała uratować remis.

Za to, że mecz w ogóle doszedł do skutku, należałoby podziękować przede wszystkim kibicom. To właśnie oni, po piątkowym ataku zimy, zabrali się w sobotni poranek do odśnieżania placu gry. Za swoje zaangażowanie fani mieli prawo oczekiwać najprostszego z dowodów wdzięczności w postaci dobrej gry zespołu i zdobycia trzech punktów.

Początkowo wydawało się, że nie jest to zadanie przekraczające możliwości gospodarzy. Płocczanie zaczęli nastawieni bardzo bojowo i już w pierwszej fazie meczu stworzyli sobie kilka świetnych okazji. Niestety, nie umieli ich wykorzystać.

W 17. minucie Krzysztof Janus w końcu znalazł drogę do siatki przyjezdnych i wyjątkowo licznie (jak na niezbyt sprzyjające warunki atmosferyczne) zgromadzeni na stadionie kibice mieli powody do radości.

Niestety, rywale zdołali wyrównać jeszcze w pierwszej połowie, gdy Sławomir Matras popisał się efektownym strzałem z narożnika pola karnego w długi górny róg. W trudnej dla siebie sytuacji nafciarze dali popis sportowej dojrzałości. Zaledwie kilka minut po stracie gola odzyskali prowadzenie. Zasługa w tym Fabiana Hiszpańskiego, który wpadł w pole karne, gdzie został sfaulowany i Janusza Dziedzica, który pewnie wykorzystał „jedenastkę”.

Po zmianie stron wydawało się, że wszystko jest pod kontrolą. Tym bardziej, że w 65. minucie boisko musiał opuścić Sergiusz Kostecki, który zobaczył drugą żółtą kartkę. Niestety, zamiast ruszyć mocno do przodu, szukając okazji do podwyższenia rezultatu, płocczanie zaczęli grać tak, jakby chcieli dowieźć jednobramkowe prowadzenie do końcowego gwizdka.

Kunktatorstwo Wisły zemściło się na niej w 83. minucie, gdy po faulu w szesnastce bramkę „na raty” z rzutu karnego zdobył Fabian Fałowski. O ile w pierwszej połowie Wisła na stratę gola zareagowała wręcz wzorcowo, tym razem stało się inaczej. A po dziewięćdziesiątej minucie cieszyła się tylko jedna ekipa.

Wisła Płock – Unia Tarnów 2:2 (2:1)

Bramki: Janus (17.) i Dziedzic (36. karny) dla Wisły oraz Matras (33.) i Fałowski (85. karny) dla Unii

Wisła: Struski – Nadolski, Radić, Magdoń, Zembrowski (85. Kalista) – Janus, Góralski, Sielewski, Hiszpański – Burkhardt (35. Krzywicki) – Dziedzic (75. Sekulski)

Unia: Libera – Furmański, Bednarczyk, Pawlak, Węgrzyn – Sojda, Kostecki, Kazik, Ślęzak – Matras, Fałowski

Żółte kartki: Zembrowski (Wisła) oraz Kostecki (Unia)

Czerwona kartka: Kostecki (druga żółta)

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE