Mecz w Rosji zapowiadał się niezwykle ciężko. St. Petersburg skupił się na Lidze Mistrzów do tego stopnia, że odwołał dwa mecze w lidze rosyjskiej! Wszystko przez kłopoty finansowe. Płocczanie wygrali jesienią w Płocku różnicą czterech goli, teraz mogli nawet przegrać, ale najwyżej trzema bramkami, by wyjść z grupy C Ligi Mistrzów do grona 16 najlepszych ekip w Europie.
Wisła rozpoczęła w niedzielne południe w składzie: Wichary - Spanne, Kwiatkowski, Kubisztal, Kavas, Wiśniewski, Eklemovic. Fantastyczną skuteczność szybko pokazał Adam Wiśniewski. W 8. minucie spotkania płocczanie prowadzili 5:4, a cztery trafienia były dziełem reprezentacyjnego skrzydłowego.
Wisła grała niezwykle skoncentrowana. Po dwóch bramkach Kavasa prowadziła już 8:5 (13. minuta), ale Rosjanie doszli na 8:7. Pokazał się wówczas golem ex-wiślak Igor Pronin. Jednak kolejne minuty to znów świetna postawa podopieczny Larsa Walthera. W bramce błysnął Marcin Wichary – po jego obronach płocczanie zdobywali bramki z kontry lub z ataku pozycyjnego i w 22. minucie po golu Toromanovica wyszli na pokaźne prowadzenie 12:7!
Skuteczności brakowało nieco Michałowi Kubisztalowi, który do 25. minuty w siatce ulokował tylko 1 z 5 rzutów. St. Petersburg powoli odrabiał straty, po rzucie karnym dla gospodarzy przewaga stopniała do 13:11. Ale kolejne trzy trafienia były dziełem gości, a Wichary obronił karnego! Dwie minuty przed końcem pierwszej części meczu Wisła wygrywała 16:11. Goście odpowiedzieli golem z karnego i do przerwy było 16:12 dla Nafciarzy.
W drugiej połowie 10 minut wystarczyło, by Nafciarze pokazali, kto zasłużył na awans. Płocczanom wychodziło prawie wszystko, łącznie z zapomnianymi w poprzednich meczach kontrami. W efekcie w 41. minucie po golu wyróżniającego się tym razem Eklemovica wygrywali już z St. Petersburgiem różnicą aż 10 goli (24:14).
W kolejnej fazie meczu tempo nico siadło, obie drużyn popełniły sporo pomyłek,w tym także z rzutów karnych, ale Wisła była niezagrożona, Rosjanie zdołali zniwelować straty niewiele, bo do ośmiu bramek (26:18 w 47. minucie). Gra się wyrównała, zespoły zdobywały bramki na zmianę, ale było już jasne, że mecz wygrają Nafciarze.
Z kim zagra Wisła? Z którąś z pierwszych ekip z trzech innych grup. Może to być Barcelona, Athletico Madryt lub ktoś z dwójki AG Kopenhaga- THW Kiel (walczą jeszcze o 1 miejsce w grupie D). Zadecyduje losowanie. Dodajmy, że z trzeciego miejsca do dalszej fazy weszła ekipa Vive Targi Kielce. W kolejnej fazie trafi na którąś z drugich drużyn z innych grup. Może to być Croatia Osiguranje Zagrzeb, Cimos Koper lub ktoś z dwójki AG Kopenhaga- THW Kiel. Ostatnie pojedynki ostatniej kolejki Ligi Mistrzów odbędą się dziś, w niedzielę.
Kolejna runda Ligi Mistrzów odbędzie się w marcu. Pierwszy mecz (w Płocku) - w terminie pomiędzy 14 a 18 marca, rewanż - 21-25 marca.
St. Petersburg - Orlen Wisła Płock 24:32 (12:16)
St.Petersburg: V.Bogdanov, V.Shitsko - A.Sanashkin(2, 2k), I.Polyakov(2), A.Shindin(7, 1k), A.Vyshnevskyy, A.Pyshkin(2), N.Samarskiy(1), E.Nasyrov(4), R.Gaboev(1), A.Lyashenko, A.Chezlov(1), I.Pronin(4, 1k)
Wisła: M.Wichary, M.Seier - C.Spanne(7), A.Wiśniewski(6), K.Olsen(1), K.Syprzak(1, 1k), M.Toromanović(4), Z.Kwiatkowski, A.Twardo, L.Dobelšek, M.Zołoteńko, B.Kavaš(3), M.Kubisztal(2), N.Eklemović(6), P.Chrapkowski(1), P.Paczkowski(1)
Kary: St.Petersburg 8 min (A.Vyshnevskyy 4 min, N.Samarskiy 2 min, I.Polyakov 2 min) - Orlen Wisła 12 min (Z.Kwiatkowski 4 min, C.Spanne 2 min, M.Toromanović 2 min, M.Zołoteńko 2 min, P.Paczkowski 2 min).