Płocczanie wygrali swoją grupę, a następnie wyeliminowali w dwumeczu Sporting Lizbona, awansując do czołowej ósemki. O wejściu do Final Four zadecyduje dwumecz z Duńczykami, którzy wcześniej dwa razy ograli CSKA Moskwa.
Początek wtorkowego meczu był wyrównany, po 7 minutach Wisła wygrywała 4:3, ale trzy kolejne trafienia zaliczyli gospodarze. Akcje rozgrywane były bardzo szybko, a gospodarze pokazywali w tym okresie wysoką skuteczność w ataku.
Po kontrze GOG w 13. minucie wygrywał 8:5, a połowę z tych bramek zaliczył Emil Jakobsen. Po dwóch bramkach Michała Daszka Nafciarze zmniejszyli stratę do jednej bramki (8:7).
Niestety, GOG powiększał przewagę. Po 20. minutach, gdy płocczanie grali w 4 przeciw 6 rywalom w polu, gospodarze wyszli na prowadzenie 13:9. Na szczęście Adam Morawski obronił karnego w wykonaniu Jakobsena.
Gdy GOG wyszedł na prowadzenie 14:9, trener Xavi Sabate poprosił o czas, bo Wisła grała słabo, a rywale odjeżdżali. Nawet obrona, najmocniejszy atut Wisły, funkcjonowała słabiutko, nie ułatwiając zadania Morawskiemu. Do przerwy zdecydowanie lepsi gospodarze wygrywali aż 17:12.
Niestety w drugiej połowie obraz gry wyglądał podobnie. GOG był znacznie dokładniejszy, a płocczanie popełniali błędy seriami. Nie było niemal zagrożenia z drugiej linii, niewidoczny był Zoltan Szita, a dobrze bronił golkiper GOG. Po 42 minutach Duńczycy wygrywali już 22:14!
Poirytowany Sabate próbował tchnąć ducha walki w zespół. Ambitni płocczanie trafili cztery razy z rzędu i przegrywali już "tylko" 18:22 i o przerwę poprosił trener GOG (47. min.).
Ze skrzydła do siatki rzucił Krzysztof Komarzewski i płocczanie zniwelowali stratę do trzech goli.
Pięć minut przed końcem Wisła przegrywała 23:27, a gospodarze mieli dwóch graczy na ławce kar. Z kontry Nafciarze rzucili na 24:27, wybronili akcję, a Ruiz trafił na 25:27! W kontekście rewanżu w Orlen Arenie każda bramka była na wagę złota.
Po przechwycie Przemysław Krajewski zniwelował stratę do zaledwie jednego gola! Niestety, w końcówce trzecią karę otrzymał Terzić i musiał opuścić plac gry. GOG zdobył bramkę w ostatnich sekundach i wygrał 30:27.
Brawa dla Wisły, ale tylko za ostatnie 18 minut. Rewanżowy mecz w Płocku zapowiada się arcyciekawie. Zaplanowano go we wtorek 20 kwietnia o godz. 20.45.
GOG - ORLEN Wisła Płock 30:27 (17:12)
Najwięcej bramek dla Wisły: Daszek 7, Krajewski i Serdio - po 5.
Komentarze (0)