reklama

Merebashvili: Często myślę o moich sytuacjach i nie mogę spać

Opublikowano:
Autor:

Merebashvili:  Często myślę o moich sytuacjach i nie mogę spać - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportNafciarze są na ostatniej prostej. W sobotę rozegrają przedostatni mecz w trwającym sezonie Lotto Ekstraklasy. Początek spotkania z Piastem Gliwice o godzinie 18:00.

Nafciarze są na ostatniej prostej. W sobotę rozegrają przedostatni mecz w trwającym sezonie Lotto Ekstraklasy. Początek spotkania z Piastem Gliwice o godzinie 18:00.

Zawodnicy Wisły Płock po zagwarantowaniu sobie utrzymania na najwyższym szczeblu mogą już powoli myśleć o okresie urlopowym, który rozpocznie się oficjalnie po ostatnim meczu sezonu ze Śląskiem Wrocław (piątek, 2 czerwca o 20:30).

Zanim drużyna uda się na zasłużony odpoczynek czekają ją jeszcze dwa mecze, które zadecydują o ostatecznej pozycji beniaminka. A zgodnie z zapowiedziami, piłkarzy z Łukasiewicza 34 interesuje przede wszystkim wygranie grupy spadkowej i uplasowanie się na dziewiątej pozycji w tabeli.

Nadchodzący okres urlopowy zawodników, to początek kolejnej wytężonej pracy włodarzy klubu. Wiadomo, że kilku zawodnikom kończą się w czerwcu kontrakty, należy też pomyśleć o potencjalnych wzmocnieniach na nowy sezon. Pierwszym ruchem władz Wisły było przedłużenie kontraktu z Maksymilianem Rogalskim. Doświadczony defensywny pomocnik będzie przywdziewał niebiesko-biało-niebieski „pasiak” jeszcze przynajmniej przez rok. To efekt ambitnej i walecznej postawy w kilku ostatnich meczach, w których popularny Rogal skutecznie wywiązywał się ze swoich zadań defensywnych.

Dobrą wiadomością jest również powołanie kolejnego, trzeciego już zawodnika Wisły do narodowej reprezentacji. Po Siergieju Krivcu i Jose Kante Martinezie przyszedł czas na Giorgiego Merebashviliego, który otrzymał zaproszenie na dwa mecze reprezentacji Gruzji – towarzyskie z Saint Kitts i Nevis (w środę 7 czerwca) oraz mecz rozgrywany w ramach eliminacji mistrzostw świata z Mołdawią w Kiszyniowie (niedziela, 11 czerwca).

Przed wyjazdem do Gliwic o powołaniu do kadry, dotychczasowych meczach Wisły i krytyce mediów udało się nam porozmawiać z samym Merebashvilim.

Jesteś zadowolony z ostatnich wyników Wisły Płock w grupie spadkowej?

Giorgi Merebashvili: Wiadomo, że każdy zawodnik i trener chciałby się znaleźć w czołowej ósemce. My byliśmy bardzo blisko, ale zabrakło nam nieco szczęścia. Musimy sobie zdać też sprawę, że jesteśmy beniaminkiem. Dlatego najważniejsze, że udało się nam osiągnąć cel, jakim było utrzymanie drużyny w ekstraklasie. W przyszłości możemy już myśleć o większych sukcesach. Myślę, że kolejny sezon w naszym wykonaniu będzie lepszy.

Nie brzmi to, jakbyś był usatysfakcjonowany.

Byłem delikatnie rozczarowany, szczególnie po tym pamiętnym meczu z Arką Gdynia. Ale jesteśmy profesjonalistami i musimy patrzeć w przyszłość. Jestem zadowolony z osiągniętych wyników. Uzbieraliśmy dużo punktów, rozegraliśmy bardzo dobre mecze.

To jeszcze nie koniec. W sobotę przedostatnie spotkanie w obecnym sezonie. Tym razem w Gliwicach.

Mecz z Piastem jest równie ważny, jak poprzednie. Wchodzimy na boisko i dajemy z siebie maksimum. Dla piłkarza nie powinno stanowić to różnicy czy gra w meczu o stawkę, czy w sparingu. Kibice po to przychodzą na mecz i płacą za bilety, żeby zobaczyć piłkę na wysokim poziomie. W każdym meczu trzeba udowadniać im, że jesteś profesjonalistą i zawsze się poświęcasz. Tak się buduje wzajemny szacunek. Ja lubię piłkę nożną, lubię grać, a każdy chyba potwierdzi, że najważniejszą kwestią jest, by czuć przyjemność z wykonywanej pracy.

Jak radzisz sobie z krytyką? Media często wytykały ci twoje znakomite, lecz niewykorzystane sytuacje.

Zdarza mi się czytać takie komentarze. Wczoraj przykładowo, po otrzymaniu powołania, zobaczyłem artykuł z moją pamiętną sytuacją w meczu z Górnikiem Łęczna. Zgadzam się, sporo dobrych sytuacji nie wykorzystałem, bądź nie miałem szczęścia. Taka jest po prostu piłka. To jednak przeszłość i skupiam się tylko na kolejnych meczach. Ale krytyka też daje kopa. Ciężko pracujesz na treningach i chcesz zrobić wszystko, żeby w podobnych sytuacjach zachować się lepiej. Człowiek musi mieć pretensje przede wszystkim do siebie, a nie do otoczenia. Można też podać przykład znacznie lepszych zawodników. Messi nie trafił ostatnio z kilku metrów, Ronaldo również. Nie mogę się oczywiście do nich porównywać, ale jak widać zdarza się to nawet najlepszym zawodnikom na świecie. Gdyby każdy za każdym razem trafiał, piłka nie byłaby tak piękna i emocjonująca. Często myślę o moich sytuacjach i błędach jakie popełniłem, a potem nie mogę przez to spać (śmiech).

Gratulacje z okazji kolejnego powołania do reprezentacji Gruzji! Które to już?

Dziękuję bardzo. Dotychczas było osiemnaście, ostatnio dwa lata temu. Jestem bardzo szczęśliwy, że po raz kolejny otrzymałem szansę. Tym bardziej, że się tego nie spodziewałem po moich ostatnich występach. To najważniejsza rzecz w życiu piłkarza. Dostałem możliwość kolejny raz reprezentowania mojej ojczyzny, stąd jeśli tylko dostanę szansę na grę, dam z siebie wszystko.

Jest też druga strona medalu – twój urlop potrwa nieco krócej, niż kolegów z drużyny.

Zgadza się. Miałem już wstępne plany z rodziną na wakacje, jednak teraz musimy dokonać pewnych zmian. Reprezentacja to coś więcej. Oczywiście czuję się trochę zmęczony dotychczasowym sezonem, tym bardziej, że ostatni raz pełny sezon jak teraz rozegrałem chyba dwa lata temu. Bardzo chciałem pojechać na wakacje, jednak po otrzymaniu powołania wstąpiła we mnie nowa energia. I nie czuję już zmęczenia! (śmiech)

 

Przewidywany skład Wisły Płock:

Kryczka – Stefańczyk, Szymiński, Byrtek, Stępiński – Furman, Rogalski – Merebashvili, Iliev, Reca – Jose Kante.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE