Podopieczni Piotra Przybeckiego wygrali w Głogowie z miejscowym Chrobrym 32:25 i tym samym zapewnili sobie pierwszej miejsce w grupie pomarańczowej na koniec sezonu zasadniczego. Po długiej nieobecności do składu wicemistrzów Polski wrócił Jose de Toledo.
Obie drużyny źle zaczęły spotkanie. Już w pierwszej akcji meczu sędziowie podyktowali rzut karny dla gospodarzy, ale Adam Babicz fatalnie spudłował. W odpowiedzi Valentin Ghionea trafił w słupek. Na pierwszą bramkę kibice czekali 180 sekund, a jej autorem był Sime Ivić. Chorwat był jednym z wyróżniających się zawodników w zespole Piotra Przybeckiego i po pierwszej połowie miał na koncie cztery bramki. Najskuteczniejszy w szeregach Nafciarzy był jednak Adam Wiśniewski, który bramkarzy głogowian pokonywał pięciokrotnie.
Wicemistrzowie Polski już w 6. minucie wypracowali trzybramkową przewagę (1:4) i wydawało się, że płocczan czeka kolejna łatwa przeprawa. Gospodarze szybko się jednak przebudzili i przez 20 minut toczyli wyrównany bój z utytułowanym rywalem. Podopieczni Jarosława Cieślikowskiego starali się indywidualnie kryć Dimitrija Żytnikowa czy Marco Tarabochię, ale Nafciarze radzili sobie z taką defensywą.
Na 10 minut przed końcem po kolejnej bramce "Gadżeta" goście odskoczyli na trzy bramki. Gospodarze popełnili kilka błędów w ataku pozycyjnym i do przerwy schodzili z czterema bramkami straty (13:17).
Kilkadziesiąt sekund po wznowieniu gry sędziowie odesłali na dwie minuty Żytnikowa. Chwilę później karę dostał też Miljan Pusica i Nafciarze grali w podwójnym osłabieniu. Głogowianie mieli więc szansę na zmniejszenie dystansu, ale kompletnie nie wykorzystali okazji. Jedyną bramkę w tym okresie zdobył... Lovro Mihić. Kilka minut później sytuacja powtórzyła się, ale i tym razem gospodarze razili nieskutecznością. Tymczasem Wisła powiększyła przewagę i po 42 minutach rywalizacji wygrywali już 22:16.
Gospodarze w drugiej połowie opadli z sił, a na parkiecie błyszczeli zmiennicy - kolejne bramki zdobywali Tiago Rocha czy Michał Daszek. W 52. minucie swoją pierwszą bramkę po kontuzji zdobył też Jose de Toledo. Nafciarze grali na pełnym luzie, a pod koniec kilka dobrych interwencji zaliczył jeszcze Rodrigo Corrales. Orlen Wisła Płock ostatecznie wygrała 32:25.
Chrobry Głogów - Orlen Wisła Płock 25:32 (13:17)
Bramki Chrobry: Kubała 5, Świtała 5, Sadowski 3, Babicz 3, Krzysztofik 2, Rydz 2, Gujski 2, Płócienniczak 2, Sobut 1.
Kary: 14 min
Czerwona kartka: Kamil Sadowski
Bramki Orlen Wisła: Rocha 5, Wiśniewski 5, Ivić 4, Duarte 3, Ghionea 3, Pusica 3, Daszek 3, Racotea 2, Mihić 2, Żytnikow 1, Toledo 1.
Kary: 18 min