reklama

Kubus: Trochę zeszło z nas ciśnienie

Opublikowano:
Autor:

Kubus: Trochę zeszło z nas ciśnienie - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportJuż w piątek o godzinie 20:30 Wisła Płock zmierzy się na własnym obiekcie z olsztyńskim Stomilem. Nafciarze po dwóch zwycięstwach z rzędu z Rozwojem Katowice i Drutex-Bytovią Bytów również tym razem chcą zainkasować komplet punktów.

Już w piątek o godzinie 20:30 Wisła Płock zmierzy się na własnym obiekcie z olsztyńskim Stomilem. Nafciarze po dwóch zwycięstwach z rzędu z Rozwojem Katowice i Drutex-Bytovią Bytów również tym razem chcą zainkasować komplet punktów.

Stomil nie może zaliczyć rundy wiosennej do udanych. Drużyna prowadzona przez Mirosława Jabłońskiego, notabene wieloletniego szkoleniowca Wisły, od początku roku jeszcze na boisku nie wygrała. Trzy punkty na konto olsztynian  zawędrowały jedynie po walkowerze z wycofanym z rozgrywek Dolcanem Ząbki. Nie należy się jednak spodziewać, by przeciwnicy przeszli obok meczu z wiceliderem. O meczu ze Stomilem, poprzednim spotkaniu z Bytovią Bytów oraz aktualnej sytuacji w szatni Wisły rozmawialiśmy z napastnikiem Lukasem Kubusem.

Michał Łada: - Za wami kolejne ligowe zwycięstwo.

Lukas Kubus: - Myślę, że odczuliśmy trochę brak pauzujących kolegów, którzy nie pojawili się w wyjściowej jedenastce. Zmiennicy dali jednak radę, zagrali od początku skoncentrowani. Nasza gra w tym meczu wyglądała bardzo dobrze i wygrana była w pełni zasłużona.

- Pojawiłeś się na boisku w drugiej połowie, zmieniając Emila Drozdowicza. Byłeś nawet bliski wpisania się na listę strzelców.

- Dostałem długie, mocne podanie od Arka Recy. Udało mi się przejąć piłkę, następnie jeszcze przelobować bramkarza i stanąłem przed pustą bramką. Niestety w końcowej fazie źle opanowałem piłkę i nie udało mi się zdobyć gola. Wielka szkoda, bardzo żałuję. Dobrze, że koledzy trafili.

- Trafiali i to w jakim stylu. Przyznaj, że bramkę Cezarego Stefańczyka można oglądać w nieskończoność.

- To prawda, Czarek strzelił przepiękną bramkę. Jego trafienie trochę nas uspokoiło, zniknęła ta początkowa, nerwowa faza meczu. Myślę, że od tego momentu nasza gra wyglądała już dużo lepiej.

- W piątek na waszej drodze stanie kolejny niewygodny przeciwnik.

- W tej lidze nie ma łatwych spotkań. Każdy zespół wychodzi na boisko maksymalnie skoncentrowany. Nikt nie odpuszcza. Liga jest bardzo wyrównana i ciężka. My, jako zespół, powinniśmy jednak patrzeć tylko na siebie i skupiać się na zdobywaniu punktów dla Wisły. Ja jestem pewien, że w kolejnym meczu również wygramy. Wierzę w moc tego zespołu. Atmosfera w szatni jest bardzo dobra. Po meczu z Bytovią trochę zeszło z nas ciśnienie i presja, mamy wielką przewagę nad trzecim miejscem. Wszystko zmierza we właściwym kierunku. Dlatego jestem optymistą co do meczu ze Stomilem

- Czy przychodząc do Wisły spodziewałeś się takiego scenariusza? Od wielkiego awansu dzielą nas dosłownie centymetry.

- Tak. Dlatego właśnie zdecydowałem się na Polskę i na Płock. Wierzyłem od początku, że Wisła jest w stanie wywalczyć awans, czułem to od momentu, kiedy przekroczyłem próg stadionu. Jestem bardzo z tego powodu szczęśliwy. Oczywiście jeszcze na 100% tego awansu nie wywalczyliśmy, ale jesteśmy już bardzo, bardzo blisko. Przy okazji chciałem też zaprosić wszystkich kibiców na mecz ze Stomilem Olsztyn. To może być właśnie ten decydujący moment, który zadecyduje o naszym sukcesie. Drużyna Was potrzebuje. Z Waszym wsparciem gra nam się dużo łatwiej.

 

Z Lukasem Kubusem rozmawiał Michał Łada

 

Fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE