reklama

Koniec marzeń o ekstraklasie [FOTO]

Opublikowano:
Autor:

Koniec marzeń o ekstraklasie [FOTO] - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportWisła zremisowała w Płocku ze Stomilem Olsztyn, a Termalica pokonała w Niecieczy siedlecką Pogoń. W ten sposób na kolejkę przed końcem sezonu płocczanie pożegnali się z marzeniami o awansie do ekstraklasy. Nie pożegnali się natomiast z kibicami, szybko schodząc do szatni po zakończonym spotkaniu.

Wisła zremisowała w Płocku ze Stomilem Olsztyn, a Termalica pokonała w Niecieczy siedlecką Pogoń. W ten sposób na kolejkę przed końcem sezonu płocczanie pożegnali się z marzeniami o awansie do ekstraklasy. Nie pożegnali się natomiast z kibicami, szybko schodząc do szatni po zakończonym spotkaniu.

Tylko najwierniejsi kibice zjawili się na ostatnim meczu w Płocku sezonu 2014/2015. Ci najzagorzalsi zasiedli wspólnie z zaprzyjaźnionymi sympatykami gości z Olsztyna. Nafciarze, którzy po raz kolejny nie zdołali wygrać na własnym boisku, po ostatnim gwizdku sędziego udali się do szatni nie dziękując fanom za głośny doping przez całe spotkanie. O dziwo uczynili to zawodnicy Stomilu. Mocno rozczarowani kibice przeszli pod budynek klubowy, aby głośno zamanifestować swoje niezadowolenie z postawy piłkarzy po zakończonym meczu.

Teoretycznie Wisła miała jeszcze szansę na awans. Musiała jednak wygrać u siebie ze Stomilem Olsztyn, czekając jednocześnie na stratę punktów przez Termalikę w Niecieczy. Niestety, nie został spełniony żaden z tych warunków.

Po 33 kolejkach Wisła ma na swoim koncie 66 punktów i w poprzednich sezonach taki dorobek gwarantował udział w najwyższej klasie rozgrywkowej. Po raz ostatni podobna zdobycz punktowa nie zapewniała awansu do ekstraklasy w sezonie 2010/2011, gdy smakiem obejść się musiała Flota Świnoujście.

Podopieczni trenera Marcina Kaczmarka przeważali od pierwszej do ostatniej minuty. Stomil ograniczał się niemal wyłącznie do defensywy, sporadycznie tylko wyprowadzając kontrataki. Pech Wisły polegał jednak na tym, że to w Olsztynie gra na co dzień Michał Trzeciakiewicz, który zapewnił swojej drużynie cenny punkt.

Nie pojawiał się pod bramką Wisły zbyt często, ale kiedy już przedostawał się w okolice Seweryna Kiełpina, stanowił bardzo poważne zagrożenie. Niestety, płoccy defensorzy dwukrotnie nie upilnowali rosłego napastnika rywali. A ten doskonale wiedział, jak to wykorzystać.

Wisła po raz kolejny okazała się koszmarnie nieskuteczna, kompletnie nie radząc sobie z wykańczaniem swoich akcji. Płoccy pomocnicy wielokrotnie przedostawali się w okolice pola karnego Stomilu, ale na tym się kończyło. Obie bramki płocka drużyna zdobyła po stałych fragmentach gry i ponownie nie były one dziełem napastników. Najpierw niezawodny Krzysztof Janus wykorzystał rzut karny, a następnie Cezary Stefańczyk potwierdził, że jest specjalistą od wykonywania rzutów wolnych.

Wisła potwornie męczyła się ze Stomilem, tymczasem Termalica bez większych problemów rozprawiła się z Pogonią Siedlce, zapewniając sobie w ten sposób awans do T-Mobile Ekstraklasy. Do zakończenia sezonu pozostała już tylko jedna kolejka. W sobotę 6 czerwca płocczanie zagrają w Suwałkach z tamtejszymi Wigrami. Wynik tego spotkania nie będzie miał jednak żadnego wpływu na układ tabeli.

 

Wisła Płock – Stomil Olsztyn 2:2 (0:0)

Bramki: Janus (59. – karny), Stefańczyk (74.)  Trzeciakiewicz 2 (63. i 90.)

Wisła: Kiełpin – Stefańczyk, Szymiński, Sielewski, Hiszpański – Góralski, Wlazło, Janus, Iliev (70. Radwański), Jabłoński – Lebedyński (80. Krzywicki)

Stomil: Skiba – Bucholc, Berezowśkyj, Czarnecki, Trzeciakiewicz – Żwir (83. Głowacki), Wełna, Wełnicki (83. Szymonowicz), Kowal, Maczułenko (8. Jamróz), Jegliński

Żółte kartki: Kowal, Bucholc, Skiba, Trzeciakiewicz (Stomil)

 

 

fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE