reklama

Kłopoty nafciarzy z mielecką Stalą

Opublikowano:
Autor:

Kłopoty nafciarzy z mielecką Stalą - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportW Płocku z Pogonią było lekko, łatwo i przyjemnie. W Mielcu ze Stalą – wprost przeciwnie. Na szczęście Wisła zdołała ograć „Czeczeńców”.

W Płocku z Pogonią było lekko, łatwo i przyjemnie. W Mielcu ze Stalą – wprost przeciwnie. Na szczęście Wisła zdołała ograć „Czeczeńców”.

Wśród gospodarzy zabrakło Mirosława Gudza, w Wiśle nie zagrali Mariusz Jurkiewicz i Paweł Paczkowski (nie było również Mateusza Piechwskiego, ale na razie jego wkład w wyniki osiągane przez nafciarzy jest symboliczny). Zdecydowanie bardziej widoczne okazały się kadrowe braki w zespole z Płocka.

Mielecką Stal od niedawna prowadzi trener Paweł Noch. Wychowanek płockiej Wisły nieźle rozpoczął swoją szkoleniową przygodę z nowym klubem. Ale tym razem miał szczególnie wiele do udowodnienia. I niewiele brakowało, by sprawił faworytom solidnego psikusa.

Gospodarze wyszli ustawieni w defensywie 5-1, co sprawiało nafciarzom wiele kłopotów. Ataki pozycyjne były skutecznie paraliżowane przez obrońców. W kontrach nie było wcale lepiej. Idealne okazje do zdobycia goli zmarnowali Petar Nenadić i Valentin Ghionea. Na domiar złego mecz życia rozgrywał bramkarz miejscowych Krzysztof Lipka. Po dziesięciu minutach nafciarze mieli na swoim koncie zaledwie jednego gola. Ale Stal była lepsza zaledwie o dwa trafienia.

Wprawdzie Wisła zdołała wyrównać, ale niedługo cieszyła się remisem. Miejscowi ponownie odskoczyli i aż do 20 minuty to oni kontrolowali przebieg meczu. Końcówka pierwszej połowy należała jednak do przyjezdnych, którzy na przerwę schodzili z dwubramkowym prowadzeniem.

W drugiej połowie Wisła cały czas utrzymywała niewielkie prowadzenie, ale nie była w stanie odskoczyć miejscowym na tyle, aby w pełni kontrolować przebieg wydarzeń na placu gry. A gra Stali dobitnie wskazywała, że nowy szkoleniowiec zdołał już trafić do swoich podopiecznych.

Pięć minut przed końcem spotkania Wisła miała zaledwie jedną bramkę przewagi. Decydujące minuty należały jednak do nafciarzy, którzy wygrali różnicą dwóch oczek.

Gospodarze, mimo porażki, zasłużyli na słowa uznania za podjęcie walki z zespołem, który wydawał się murowanym faworytem meczu. Jeśli Stalówka będzie w kolejnych spotkaniach grać równie dobrze, powinna bez większych problemów zakończyć fazę zasadniczą w górnej ósemce tabeli.

Najskuteczniejszymi graczami zespołu z Płocka byli Ivan Nikcević i Marcin Lijewski, którzy zdobyli po sześć bramek. Pięciokrotnie do bramki rywala trafiali Kamil Syprzak i Petar Nenadić. Doskonale w bramce spisywał się Marin Sego.

Bardzo blisko sensacji było w Kwidzynie, gdzie tamtejszy MMTS po niesamowicie zaciętym meczu przegrał z Vive Targami Kielce 28:29 (12:15). Wyniki meczów w Mielcu i Kwidzynie dobitnie pokazują, że zespoły reprezentujące Polskę w Lidze Mistrzów, grając mecze ligowe, myślami były już przy pojedynkach w LM.

SPR Stal Mielec - Orlen Wisła Płock 28:30 (12:14)

Orlen Wisła: Šego, Wichary – Wiśniewski 3, Nikčević 6, Nenadić 5, Milas, Eklemović, Lijewski 6, Kavas, Ghionea 4, Syprzak 5, Kwiatkowski, Toromanović 1

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE