reklama
reklama

Katastrofa Wisły. Nafciarze przegrywają z grającą w osłabieniu Stalą Rzeszów [ZDJĘCIA]

Opublikowano:
Autor:

Katastrofa Wisły. Nafciarze przegrywają z grającą w osłabieniu Stalą Rzeszów [ZDJĘCIA] - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
63
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
SportNafciarze oddali ponad 20 strzałów na bramkę Stali Rzeszów, ale pudłowali nawet w dogodnych i bardzo dogodnych sytuacjach. Mimo gry w przewadze przez pół godziny Wisła Płock przegrała 1:2 i oddaliła od strefy barażowej.
reklama

Jesienią Wisła Płock wygrała na terenie Stali, a przy Łukasiewicza 34 podopieczni Dariusza Żurawia są faworytem większości spotkań. Byli także faworytem meczu ze Stalą Rzeszów, ale boisko zweryfikowało oczekiwania. Nafciarze w ostatnich tygodniach męczą się, choć dziś widać było przebłyski niezłej gry.

Stal nie przyjechała dziś do Płocka grać jak równy z równym. Gościom wystarczało schowanie się za podwójną gardą i sporadyczne wypady pod bramkę Krzysztofa Kamińskiego. To Wisła musiała kruszyć mur obrony rzeszowian, a pomysł był w zasadzie jeden: dostarczenie piłki w boczny sektor boiska i dośrodkowanie w poszukiwaniu Łukasza Sekulskiego. Dośrodkowania najczęściej były niecelne, raz napastnikowi udało się zgrać do Dawida Kocyły, ale ten przegrał walkę sam ze sobą. 

reklama

Wisła podchodziła bardzo wysoko wszystkimi formacjami, co stwarzało szanse do kontrataków. Jeden z nich zakończył się bramką - goście szybko wyszli z własnej połowy, a Adler ścigał się z Kacprem Laskowskim. Nafciarze zdążyli wrócić we własne pole karne, ale Szymon Łyczko zdołał oddać strzał. Futbolówka nie leciała w kierunku bramki, ale Krzysztof Kamiński najwyraźniej nie "czuł" bramki i zdecydował się na interwencję. Wybił piłkę wprost pod nogi Karola Łysiaka, który wpakował ją do pustej bramki. To mógł być nie koniec, bo Stal wcale nie zamierzała się cofnąć. Kamiński musiał stanąć jeszcze oko w oko z Andreją Prokiciem, ale tym razem bramkarz Wisły sobie poradził. 

Po przerwie Wisła ruszyła do śmielszych atakó, ale... pomysł był w zasadzie ten sam: dośrodkowanie w pole karne. Do Łukasza Sekulskiego dołączył Jesper Westermark i płockich "wież" w polu karnym było więcej. Goście radzili sobie lepiej lub gorzej z wbijanymi w ich szesnatkę - finalnie Wisła oddała ponad 20 strzałów na bramkę, ale o te celne było trudno.

reklama

Wydawało się, że loś uśmiechnął się do Wisły. Nafciarze po raz kolejny w tym sezonie grali w przewadze jednego zawodnika po tym, jak Milan Šimčák zobaczył drugą żółtą kartkę za dyskusje z arbitrem. Była 67. minuta spotkania, sporo czasu na strzelenie dwóch bramek. 10 minut później udało się wyrównać - piłkę dograł Marcin Biernat, Łukasz Sekulski dołożył nogę i było 1:1, choć przez kilka minut trwała wideoweryfikacja. Wszystko wskazywało na to, że kolejna bramka dla Wisły wisi w powietrzu - w dogodnych sytuacjach pudowali jednak Sekulski czy Westermark. 

Za to goście wykorzystali jedną, jedyną sytuację którą mieli. Patryk Warczak samotnym rajdem wywalczył rzut rożny, a goście zamieli go na bramkę. Wiśle nie udało się już doprowadzić do wyrównania po raz drugi. 

reklama

Wisła Płock na tę chwilę traci 10 punktów do liderującej Arki Gdynia i 3 punkty do miejsca barażowego. 

Wisła Płock 1-2 Stal Rzeszów

Łukasz Sekulski 77 - Karol Łysiak 27, Kamil Kościelny 87

Wisła Płock: 1. Krzysztof Kamiński - 70. Kacper Laskowski (59, 24. David Niepsuj), 44. Marcus Haglind-Sangré, 2. Marcin Biernat, 33. Jarosław Jach, 16. Fabian Hiszpański (84, 91. Gleb Kuczko) - 9. Dawid Kocyła (59, 53. Jesper

Westermark), 18. Jime, 14. Mateusz Szwoch, 32. Fryderyk Gerbowski (72, 37. Oskar Tomczyk) - 20. Łukasz Sekulski.

Stal Rzeszów: 44. Jakub Wrąbel - 2. Patryk Warczak, 26. Łukasz Góra, 14. Kamil Kościelny, 22. Milan Šimčák - 46. Szymon Łyczko (73, 91. Paweł Oleksy), 41. Karol Łysiak, 31. Sébastien Thill, 33. Adrian Bukowski (90, 18. Krystian

reklama

Wachowiak), 11. Andreja Prokić - 10. Adler Da Silva (54, 21. Arsen Hrosu).

żółte kartki: Hiszpański, Gerbowski - Łyczko, Šimčák, Wachowiak.

czerwona kartka: Milan Šimčák (67. minuta, Stal, za drugą żółtą).

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama