Zgodnie z terminarzem mecz z Olimpem miał odbyć się w Płocku, a rewanż w Tłuszczu. Ze względu na koszty płocczanie zgodzili się jednak rozegrać oba spotkania na wyjeździe. Nie miało to jednak żadnego wpływu na końcowe rezultaty.
– Nasze prowadzenie nie było zagrożone nawet przez moment – powiedział nam trener Jerzy Chęciński. – Oba pojedynki skończyły się błyskawicznym 3:0. Miejscowe w żadnym z setów nie przekroczyły bariery 20 punktów.
Płocczanki były niemal bezbłędne w każdym z elementów siatkarskiego abecadła. Bardzo dobrze wychodziła im zagrywka, świetnie atak, doskonale zawodniczki Volleya radziły sobie również z blokiem.
– Oba mecze w Tłuszczu wyszły nam znakomicie, ale w pełni zdajemy sobie sprawę, jak wiele pracy jeszcze przed nami – nie ukrywał Jerzy Chęciński. – Serwis, blok, przyjęcie, rozegranie, atak to elementy, nad którymi trzeba będzie pracować, aby grać jak najlepiej. Wierzę jednak, że każdy z nich jesteśmy w stanie poprawić.
Czasu na treningi będą płocczanki miały całkiem niemało. Dzięki dwóm wygranym z Olimpem Tłuszcz zapewniły sobie bowiem bezpośredni awans do Mistrzostw Mazowsza, które odbywać się będą na początku marca. Wcześniej do walki przystąpią juniorki MUKS Volley, które zajęły czwarte miejsce i zagrają w play-off. Kadetki nie będą jednak zbyt długo odpoczywać, bo już w przerwie między świętami i Nowym Rokiem zagrają w międzynarodowym turnieju w Rawie Mazowieckiej.
Fot. Tomasz Miecznik/Portal Płock