reklama

Jutrzenka przegrała, a Polacy zbici

Opublikowano:
Autor:

Jutrzenka przegrała, a Polacy zbici - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportW meczu pierwszej ligi szczypiornistek Jutrzenka Płock uległa Słupi Słupsk 21:24, a reprezentacja Polski szczypiornistów na inaugurację mistrzostw Europy w beznadziejnym stylu uległa gospodarzom – Serbom 18:22.

W meczu pierwszej ligi szczypiornistek Jutrzenka Płock uległa Słupi Słupsk 21:24, a reprezentacja Polski szczypiornistów na inaugurację mistrzostw Europy w beznadziejnym stylu uległa gospodarzom – Serbom 18:22.

W niedzielne popołudnie zajmujące czwarte miejsce AZS PWSZ Jutrzenka zagrała w hali Chemika z wiceliderem tabeli ze Słupska. Podopieczne trenera Jarosława Stawickiego jesienią sensacyjnie wygrały w Słupsku 20:19, ale ostatnio rywalki wygrały kolejno pięć meczów. Na dodatek większość płocczanek miała studniówkę dzień przed meczem.

Płocczanki rozpoczęły bardzo sennie, po sześciu minutach było 0:4 i zdenerwowany Stawicki poprosił o czas. Pierwszego gola dla Jutrzenki zdobyła bardzo aktywna w tym spotkaniu Marta Krysiak. Rywalki grały bardzo aktywnie w obronie, gospodynie z trudem dochodziły do dobrych pozycji rzutowych. Niewidoczna była Edyta Charzyńska, która kilka dni temu otrzymała powołanie do kadry narodowej juniorek.

W 12. minucie na trybunach pojawiły się oklaski, bo płocka młodzież strzeliła gola na 4:6, autorką była Paulina Jankowska. Po 20. minutach Słupia prowadziła 11:6 i trener rywalek poprosił o czas. Najwyraźniej chciał dać odpocząć podopiecznym, bo Słupia na ławce rezerwowych miała tylko bramkarkę i jedną zawodniczką z pola. Po czasie Jutrzenka zmieniła taktykę – dwie liderki Słupi dostały indywidualne krycie. I płocczanki odrobiły dwa gole po ładnych kombinacjach. Ale bramkarka ze Słupska była w bardzo dobrej formie, do przerwy ekipa gospodyń przegrywała 11:13.

Na początku drugiej połowy Jutrzenka strzeliła na 12:13, grała w przewadze, ale nie wykorzystała tego, zrobiło się 13:15. Gospodynie raz jeszcze poderwały się do walki o ważne punkty, na tablicy pojawiał się kolejno wynik po 15, po 16, po 17 (w 42. minucie)! Znów zerwał się doping, ale Słupia to klasowy zespół. Odskoczyła na 20:17 i już nie dała wyrwać sobie dwóch punktów. Wprawdzie płocczanki poderwały się w końcówce i przy stanie 21:23 dla Słupi Marta Pietrzak obroniła karnego, ale to zespół ze Słupska wygrał ten wyrównany mecz 24:21.

Płocczanki chcą zając miejsce w pierwszej czwórce, by grać w kolejnej fazie mecz i rewanż właśnie w tej grupie. Skomplikowały sobie ten plan dzisiejszą porażką. Tym bardziej, że mająca przed tą kolejką tyle samo punktów Kościerzyna zdołała zremisować w Obornikach Wielkopolskich.

AZS PWSZ Jutrzenka Płock – MKS Słupia Słupsk 21:24 (11:13)

AZS PWSZ Jutrzenka Płock: Pietrzak, Sirojć – Charzyńska 5, Neitsch 3, Klucznik, Laskowska, Jankowska 2, Krysiak 6, Rędzińska 3, Zaremba 1, Janiszewska 1, Kwasiborska.

MKS Słupia Słupsk:
Zych, Łoś - Ilska 6, Szczukowska 2, Cieśla 2, Łazańska-Korewo 6, Malich 2, Olejarczyk 5, Porębska 1.

Wyniki 11. kolejki:
SKF KPR Sparta Oborniki Wlkp.- UKS PCM Kościerzyna 26:26 (11:16)   
AZS AWF Volkswagen Poznań - Aussie Latocha Sambor Tczew 25:33 (13:16)
AZS PWSZ Jutrzenka Płock - MKS Słupia Słupsk 21:24 (11:13)   
MOS Gniezno - pauza

Teraz płocczanki pojadą na kluczowy mecz z PCM do Kościerzyny, potem pauzują i na koniec fazy zasadniczej zagrają u siebie z AZS Poznań. W tabeli prowadzi Sambor przed Słupią (po 16 punktów), Spartą (11), Kościerzyną (9), Jutrzenką (8), Gnieznem (4) i Poznaniem (2).

Jutrzenka rozpoczęła mecz o godz 17 i gdy grała drugą połowę, w hali w Belgradzie na parkiet wybiegła męska reprezentacja Polski seniorów. W pierwszym meczu mistrzostw Europy rywalem byli gospodarze z Serbii. W biało-czerwonych barwach w pierwszym składzie wyszedł bramkarz Marcin Wichary, do ataku wchodził Kamil Syprzak, w drugiej połowie pokazał się Adam Wiśniewski.

Niestety, Polacy zagrali słabiutko. Serbowie przytłoczyli ich od początku, gospodarze wygrywali po sześciu minutach 3:1, mimo dobrych interwencji „Wichury”. Po kwadransie było już 3:7 dla rywali,  przy stanie 5:8 Kamil Syprzak trafił w słupek. Zrehabilitował się pięknym golem na 6:10 po obronie strzału przez bramkarza serbskiego chwycił piłkę jedną ręką będąc w powietrzu i trafił do siatki. Obrońcy serbscy dwa razy trafiali na ławkę kar za faule na Syprzaku, Wichura obronił karnego, ale to wszystko było za mało na rozpędzoną serbską maszynę. Do szatni ekipa bezradnego momentami trenera Bogdana Wenty schodziła przy stanie 7:11.

W drugiej połowie było jeszcze gorzej. Bramkarz rywali notował skuteczność powyżej 50 proc., co jest wynikiem świetnym. Darko Stanic gnębił np. Patryka Kuchczyńskiego, broniąc trzy z jego czterech strzałów. W 33.minucie przy stanie 7:13 wszedł na plac Adam Wiśniewski. Po 38. minutach było 8-16 – byliśmy dokładnie dwa razy gorsi...

Trochę ożywienia wniósł Karol Bielecki, znów zaczął odbijać strzały Wichary, Serbowie nieco odpuścili, mając pewne dwa punkty. Dzięki temu uniknęliśmy kompromitacji, bo było już 13:21, a skończyło się „tylko” 18:22. We wtorek mecz ze Słowacją, w czwartek – z Danią, oba o godz. 18.

Polska - Serbia 18:22 (7:11)


Polska: Wichary, Wyszomirski - Michał Jurecki 3, Karol Bielecki 3, Krzysztof Lijewski 2, Tomasz Tłuczyński 1, Kamil Syprzak 1, Bartłomiej Jaszka 1, Grzegorz Tkaczyk 1, Mateusz Zaremba 1, Adam Wiśniewski 1, Mariusz Jurkiewicz 1, Bartosz Jurecki, Zbigniew Kwiatkowski.

Serbia: Darko Stanić, Dragan Marjanac - Ivan Nikcević 6, Marko Vujin 6, Momir Ilić 5, Rajko Prodanović 3, Nenad Vucković 1, Dalibor Cutra 1, Zarko Sesum, Nikola Manojlović, Alem Toskić, Rastko Stojković.


fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE