reklama

Dwie płocczanki skopiowały wyczyny Gortata

Opublikowano:
Autor:

Dwie płocczanki skopiowały wyczyny Gortata - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportChociaż Mon-Pol przegrywał z ŁKS-em Łódź już dziewiętnastoma punktami, po końcowej syrenie cieszyć się mógł z wygranej różnicą 25 oczek. Bohaterkami płockiego zespołu były Agnieszka Wierzbicka i Karolina Sikorska.

Chociaż Mon-Pol przegrywał z ŁKS-em Łódź już dziewiętnastoma punktami, po końcowej syrenie cieszyć się mógł z wygranej różnicą 25 oczek. Bohaterkami płockiego zespołu były Agnieszka Wierzbicka i Karolina Sikorska.

 

Występujący w Washington Wizards Marcin Gortat znany jest jako specjalista od double-double. Kiedy „Polski Młot” notuje na swoim koncie dwucyfrowe statystyki w przynajmniej dwóch elementach gry, jego zespół niemal zawsze kończy mecz wygraną.

W pojedynku z ŁKS SMS Łódź, którym Mon-Pol zainaugurował swoją batalię o pozostanie w gronie pierwszoligowców, double-double zanotowały aż dwie płockie zawodniczki. Agnieszka Wierzbicka miała 10 punktów i 11 zbiórek, zaś Karolina Sikorska 13 oczek i 11 zbiórek. Warto dodać, że dwucyfrowy dorobek punktowy zanotowały aż cztery zawodniczki z pierwszego składu Mon-Polu.

Początek meczu wcale jednak nie zapowiadał sukcesu podopiecznych Ireneusza Jasińskiego i Michała Mrówczyńskiego. Wprawdzie jako pierwsza na listę strzelców wpisała się Jagoda Oses, jednak łodzianki dość szybko przejęły kontrolę nad grą, systematycznie powiększając swoją przewagę, która po pierwszych dziesięciu minutach sięgnęła już dziewięciu oczek.

Początek drugiej kwarty nie zapowiadał przełomu. Wręcz przeciwnie, różnica między obydwoma zespołami powiększyła się 19 punktów. Na szczęście od stanu 10:29 łodzianki nagle stanęły. Do końca drugiej dziesięciominutówki straciły dziesięć punktów, nie zdobywając w tym czasie żadnego.

Po przerwie na placu gry dominował już tylko jeden zespół. Miejscowe dość szybko doprowadziły do wyrównania, a później wyszły na pro wadzenie, aby trzecią odsłonę pojedynku zakończyć dziesięcioma oczkami przewagi. Finałowe dziesięć minut to już totalna dominacja zawodniczek z Płocka, które bezwzględnie rozprawiły się ze swoimi rywalkami, chociaż w końcówce trenerzy  Ireneusz Jasiński i Michał Mrówczyński mocno eksperymentowali ze składem.

Mon-Pol, który występy w grupie D, walczącej o utrzymanie się w pierwszej lidze, rozpoczął na czwartym miejscu, awansował już na trzecią pozycję. Kolejnym rywalem płocczanek będzie MKS MOS Karkonosze, a mecz zostanie rozegrany w Jeleniej Górze w niedzielę 25 stycznia.

 

Mon-Pol Płock – ŁKS SMS Łódź 75:50 (9:20, 11:9, 30:11, 25:10)

Mon-Pol: Wierzbicka 10, Kutycka 2, Pytlarczyk 16, Sikorska 13, Oses 13, Urbaniak 9, Lichomska 8, Rucińska, Gruchot, Iwan, Goleniewska

ŁKS SMS: Gajos 4, Filipczak 8, M. Łopińska 23, Surowiecka 1, Danych 12, Olejnik 2, N. Łopińska, Kalas, Wiaderkiewicz

 

fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE