reklama

Drifterzy wrócili na płocki stadion. Finał nie dla płocczanina

Opublikowano:
Autor:

Drifterzy wrócili na płocki stadion. Finał nie dla płocczanina  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportJuż po raz trzeci na stadionie im. Kazimierza Górskiego rywalizowali najlepsi drifterzy. W finale sobotniej rywalizacji spotkali się Dawid Karkosik i Paweł Borkowski.

Już po raz trzeci na stadionie im. Kazimierza Górskiego rywalizowali najlepsi drifterzy. W finale sobotniej rywalizacji spotkali się Dawid Karkosik i Paweł Borkowski. 

Na czwartkowej konferencji organizatorzy chwalili się, że sprzedali pięć tysięcy biletów. Rzeczywiście, frekwencja na stadionie Wisły dopisała. Najlepszych drifterów oglądało kilka tysięcy płocczan.

Kluczowa część rywalizacji TOP 16 przez dłuższy czas przebiegała sprawnie. Piotr Więcek uporał się z Jakubem Przygońskim. Dalej awansowali też pozostali zawodnicy Budmat Auto Drift Team - James Deane i Dawid Karkosik.

Emocji nie brakowało, a w trakcie rywalizacji odpadały kolejne elementy aut - widzowie dosłownie podziwiali wnętrza samochodów. Była nawet pirotechnika i oczywiście niesamowicie bliskie przejazdy. Aż w końcu jeden z nich zakończył się dłuższą przerwą po wypadku z udziałem Ivo Cirulisa i Krzysztofa Romanowskiego. Polak zepchnął Litwina na betonowe bandy. Zawodnik na szczęście o własnych siłach opuścił zniszczone auto, ale mimo promocji do najlepszej ósemki nie mógł w niej wystąpić. Uszkodzenia samochodu były zbyt duże. 

Pojedynki ćwierćfinałowe rozpoczął Więcek, a tym razem jego przeciwnikiem był Max Heidrich. Płocczanin miał znacznie ułatwione zadanie, bo Niemiec w pierwszym biegu popełnił poważny błąd. W drugim biegu górą znów był Więcek i pewnie awansował do najlepszej czwórki. Znaleźli się tam też pozostali zawodnicy Budmat Auto Drift Team, choć obaj swoich przeciwników pokonali dopiero w dogrywkach. 

Przez cały dzień pogoda dawała znać, że za chwilę spadnie deszcz, ale na dobre rozpadało się tuż przed półfinałami. Finałowa część rywalizacji odbyła się na mokrym torze, co wpłynęło na widowiskowość rywalizacji. Mokry asfalt wymuszał dużo wolniejszą jazdę. Stadion opustoszał. 

W pierwszym bratobójczym finale zmierzyli się Więcek i Karkosik. Lepszy okazał się Karkosik, a chwilę później dołączył tam Paweł Borkowski, który nieznacznie pokonał Irlandczyka Deana. 

W wielkim finale wielkich emocji nie było. Tuż po rozpoczęciu wyścigu Borkowski jechał zbyt wolno i sędziowie ukarali go błędem zerowym. Drugi przejazd był formalnością i zwycięzcą sobotnich zmagań został Dawid Karkosik, zgarniając przy tym 8 tysięcy euro.  Wcześniej w walce o trzecie miejsce górą był Piotr Więcek. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE