Rywalizacja ósemek uważana jest za najbardziej prestiżową podczas każdych wioślarskich regat. Nic więc dziwnego, że ekipa Wielkiej Brytanii zmobilizowała wszystkie siły, aby jak najbardziej wzmocnić siłę swojej „królewskiej” osady.
Zupełnie inną drogą poszli tymczasem Polacy, którzy popłynęli składem, który trenuje wspólnie już od dłuższego czasu. Zbigniew Schodowski, Michał Szpakowski, Marcin Brzeziński, Piotr Hojka, Mikołaj Burda, Piotr Juszczak, Krystian Aranowski, Rafał Hejmej oraz sternik Daniel Trojanowski wystartowali dość słabo, ale dość szybko zaczęli przebijać się do przodu.
Kilkaset metrów przed metą podopieczni trenera Wojciecha Jankowskiego płynęli na pierwszym miejscu. Zanosiło się na wielką niespodziankę. Niestety, końcówkę lepiej na swoją korzyść rozstrzygnęli miejscowi i to oni dotarli jako pierwsi na linię mety z czasem 5.25,93 minuty. Polacy do Wielkiej Brytanii stracili zaledwie 0,43 sekundy. Francja, która zajęła trzecie miejsce, straciła do polskiej ósemki 3,18 sekundy.
Fot. Archiwum PZTW