Drużyna prowadzona przez trenerów Marka Przybyszewskiego i Jarosława Stawickiego zapewniła sobie prawo organizacji półfinału dzięki wygranej w turnieju ćwierćfinałowym. Płocczanki wygrały ze Sprinterem Lublin, MTS-em Kwidzyn i Olimpią Beskid Nowy Sącz. – Ciężko pracowałyśmy, aby zajść tak wysoko i mam nadzieje ze to nie będzie koniec naszej walki tylko klucz do finałów – powiedziała Portalowi Płock kołowa Dominika Waszkiewicz. – Warto przyjść na nasze mecze w turnieju półfinałowym, aby przekonać się, że podejmiemy walkę o każdy kawałek boiska.
W piątek 15 lutego o 16 w hali Chemika UKS Conrad Gdańsk zmierzy się z MUKS-em Koźmin Wielkopolski. A o 18.00 rozpocznie się pojedynek AZS PWSZ Jutrzenka Płock z UKS 31 Rokitnica Zabrze.
W sobotę rozgrywki przeniosą się do hali sportowej Włodkowica przy ulicy Kilińskiego 12. O 10.00 Rokitnica Zabrze zagra z Conradem Gdańsk, a o 12.00 Jutrzenka z MUKS-em Koźmin. – Jestem przekonana, że naszej drużynie nie brakuje umiejętności – zapewniła nas Aleksandra Rędzińska, środkowa rozgrywająca Jutrzenki pauzująca z powodu kontuzji. – Na pewno jednak przyda się gorący doping, który doda dziewczynom skrzydeł i poprowadzi do finałów.
Niedziela to ponownie gry w Blaszak-Arenie. Na 10.00 zaplanowany jest pojedynek MUKS Koźmin Wielkopolski – UKS 31 Rokitnica Zabrze, a o 12.00 powinien rozpocząć się mecz Jutrzenki Płock z Conradem Gdańsk. Zakończenie imprezy jest zaplanowane na 13.30.
– Warto przyjść na mecze naszych dziewcząt nie tylko po to, aby kibicowaniem i zagrzewaniem do walki wesprzeć je w boju o finał – mówiła Beata Borysławska (mama Martyny), gdy zapytaliśmy ją, dlaczego kibice powinni obejrzeć mecze Jutrzenki. – Kto w najbliższy weekend przyjdzie do hal Chemika i Włodkowica, przekona się, że warto mieć w życiu pasję. To właśnie ona, oprócz współzawodnictwa, prawdziwie sportowej walki i hartu ducha daje, satysfakcję i wielką radość. Po prostu uczy żyć!