reklama

Damian Rasak: Liczę mocno na naszych fanów w meczu z Lechem. To nasz dwunasty zawodnik

Opublikowano:
Autor:

Damian Rasak: Liczę mocno na naszych fanów w meczu z Lechem. To nasz dwunasty zawodnik - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportKolejny murowany kandydat do walki o mistrzostwo pojawi się w Płocku już w niedzielę. Po Lechii Gdańsk podopiecznym trenera Jerzego Brzęczka przyjdzie się mierzyć z Lechem Poznań. Początek spotkania o 15:30.

Kolejny murowany kandydat do walki o mistrzostwo pojawi się w Płocku już w niedzielę. Po Lechii Gdańsk podopiecznym trenera Jerzego Brzęczka przyjdzie się mierzyć z Lechem Poznań. Początek spotkania o 15:30.

W pierwszym spotkaniu pod wodzą nowego szkoleniowca wiślacy ulegli przyjezdnym 0:2. Nie był to udany debiut Jerzego Brzęczka, jednak trzeba pamiętać, że były reprezentant Polski nie miał dużo czasu na aklimatyzację i odpowiednie wpłynięcie na drużynę. Teraz jego zespół czeka jeszcze cięższe zadanie. Na stadion im. Kazimierza Górskiego zawita Lech Poznań.

Kolejorz w sezonie 2016/2017 nie dał większych szans Wiśle aplikując jej najpierw dwa gole na własnym terenie, a następnie trzy na Mazowszu. Nie stracił przy tym ani jednej bramki. Mecz z Lechem przy Łukasiewicza 34 obejrzała rekordowa ilość 9750 kibiców, którzy wspierali nafciarzy przez pełne 90 minut, nawet pomimo ulewy, która przetoczyła się nad Płockiem.

W niedzielnym spotkaniu w ekipie z Poznania nie zobaczymy Darko Jevticia. Gwiazda i motor napędowy Lecha decyzją Komisji Ligi nie może pojawić się w pierwszych trzech meczach Lotto Ekstraklasy w nowym sezonie. Wszystko za sprawą brutalnego faulu, którego szwajcarski piłkarz dopuścił się na Jacku Góralskim w meczu 37. kolejki z Jagiellonią Białystok. To dobra wiadomość dla nafciarzy, tym bardziej, że Jevtić prezentuje ostatnio wyborną formę i jeszcze w czwartek popisał się fantastycznym trafieniem w starciu z FK Haugesund w Lidze Europy.

W ekipie z Płocka nie ma mowy o zawieszeniach. Wciąż kontuzjowani są Maksymilian Rogalski, Kamil Sylwestrzak oraz Jose Kante Martinez. Pozostali zawodnicy są do dyspozycji trenera Brzęczka.

Przed meczem z Lechem rozmawialiśmy z nowym zawodnikiem nafciarzy Damianem Rasakiem, który tydzień temu zaliczył udany debiut w ekstraklasie, a zdaniem wielu był najlepszym zawodnikiem Wisły w meczu z Lechią Gdańsk.

Po twoim przyjściu do Płocka Wiśle z pewnością przybyło wielu fanów z Torunia.

Damian Rasak: Racja! Znajomi oraz moja rodzina bacznie obserwują nasz klub, cały czas mnie wspierają. Byli też na pierwszym meczu. Na spotkaniu z Lechem również się pojawią. Liczę gorąco na ich wsparcie, tak samo jak na wsparcie kibiców Wisły. Będzie to nam bardzo potrzebne, tym bardziej w starciu z tak utytułowanym klubem, jakim jest Lech Poznań.

W toruńskich mediach pojawiły się informacje o twoim transferze. Również Elana Toruń, której jesteś wychowankiem, pochwaliła się tym faktem na stronie oraz mediach społecznościowych.

W Elanie przeszedłem każdy szczebel, od juniora po seniora. Dla mnie i dla klubu to wielka satysfakcja. Wspierają mnie. Ja również interesuje się na bieżąco tym, co dzieje się u nich. Według mnie Elana nie zasługuje na grę w trzeciej lidze. To powinno być minimum zaplecze ekstraklasy. Są tam do tego warunki, to stabilny klub. Życzę im jak najlepiej i cały czas mocno im kibicuję.

Talent Damiana Rasaka dostrzegli również w Legnicy. Miedź długo walczyła, by zatrzymać cię w swoich szeregach.

Nie ukrywam, że miałem z trenerem Nowakiem kilka długich i intensywnych rozmów. Bardzo zachęcał, żebym został jeszcze w Legnicy, żebym jeszcze pograł w pierwszej lidze. Nie ma co ukrywać, Miedź jest klubem, który co rok walczy o najwyższe cele. Zabrakło nam w zeszłym sezonie jednego punkty, stąd tym bardziej był niedosyt. Ale ja byłem od razu nastawiony na przejście do ekstraklasy. Nie chciałem dłużej grać na zapleczu. Według mnie przez te półtora roku rozwinąłem się jako piłkarz i dorosłem do tego, żeby spróbować swoich sił wyżej. Cały czas powtarzałem to trenerowi. To bardzo dobry szkoleniowiec. Ja oczywiście kibicuję mocno Miedziance. Dużo im zawdzięczam. Zawdzięczam też dużo trenerowi Tarasiewiczowi, który dał mi możliwość gry w pierwszym składzie. Spędziłem tam bardzo pozytywny czas. Życzę im jak najlepiej.

Boiskowe atuty Damiana Rasaka to...

Myślę, że dobra wydolność, agresja, nieustępliwość. Moje warunki fizyczne też nie są najgorsze, jak na środkowego pomocnika.

Strzał chyba też masz nie najgorszy.

Chyba najgorszy nie jest (śmiech). W pierwszej lidze parę goli z dystansu faktycznie zdobyłem. Ale chcę skupiać się przede wszystkim na tym, co powinienem poprawić w mojej grze. Trzeba się cały czas doskonalić i podnosić swoje umiejętności.

Zdaje się, że miałeś okazję gościć w naszym mieście jeszcze przed transferem.

Grałem raz przeciwko Wiśle Płock. Rok temu w kwietniu. To był chyba mój trzeci mecz w lidze odkąd wróciłem do Polski. Pamiętam, że przegraliśmy chyba 2:0 i do Legnicy wracaliśmy ze spuszczonymi głowami.

Otarłeś się o awans z Miedzią, jednak ostatecznie znalazłeś się w elicie. I od razu zostałeś rzucony na głęboką wodę. Jak oceniasz swój debiut w ekstraklasie?

Myślę, że jak na debiut chyba nie było najgorzej, ale najważniejsze jest to, jak zagraliśmy jako drużyna. A szczerze mówiąc zagraliśmy słabo. Oddaliśmy pole przeciwnikom, a oni to skrzętnie wykorzystali. Wynik niekorzystny, przegraliśmy mecz inauguracyjny. Lechia to bardzo wymagający zespół, który walczył w poprzednim sezonie o mistrzostwo. Co prawda im się to nie udało, ale my wiedzieliśmy z kim się mierzymy. Oczywiście się ich nie przestraszyliśmy, ale na boisku nie mieliśmy argumentów żeby powalczyć o korzystny wynik.

Czułeś jakąś różnicę między ekstraklasą a pierwszą ligą?

To nie jest tak, że zaplecze prezentuje słaby poziom. Tam również są wymagający rywale i ciekawe mecze. Ale ogólnie muszę przyznać, że był to jeden z najtrudniejszych meczów w mojej dotychczasowej karierze. Ale podszedłem do tego spokojnie, podobnie jak cała drużyna i nie przestraszyliśmy się przeciwnika.

W takim razie przed tobą jeszcze trudniejszy pojedynek. W niedzielę zmierzycie się z Lechem Poznań.

Wszyscy przeciwnicy będą wymagający, tutaj nie będzie łatwych spotkań. Lech Poznań to zespół z wysokiej półki, grają w Lidze Europy, nawet ostatnio wygrali. Są z pewnością optymistycznie nastawieni na spotkanie z Wisłą Płock. Spróbujemy ich zaskoczyć. Chcemy się pokazać z jak najlepszej strony i uzyskać pozytywny rezultat. Nie będziemy też patrzeć czy to jest Lech Poznań, Legia Warszawa, Termalika czy Sandecja Nowy Sącz. Podchodzimy do tego na spokojnie.

Jak wrażenia po pierwszych tygodniach w ekipie nafciarzy?

Czuję się bardzo dobrze. Szatnia dobrze mnie przyjęła. Pomimo tych wszystkich nieścisłości i rzekomych zawirowań w klubie mogę powiedzieć, że panuje tutaj bardzo dobra atmosfera. Wszystko się już uspokoiło, a my koncentrujemy się tylko i wyłącznie na treningach i kolejnych meczach. W Płocku również czuję się bardzo dobrze, nie mam na co narzekać. Podoba mi się cała ekstraklasowa otoczka, organizacja w klubie. Nie mogę złego słowa powiedzieć.

Czego życzysz sobie, drużynie i kibicom w nowym sezonie?

Sobie życzę regularnych występów w ekstraklasie i pokazywania się z jak najlepszej strony. Drużynie i kibicom życzę jak największej ilości punktów, radości ze strzelonych goli. I jak najmniej smutku po porażkach. Liczę mocno na naszych fanów. To nasz dwunasty zawodnik. W każdym meczu potrzebujemy ich wsparcia. Mam nadzieję, że wszystko będzie szło w dobrym kierunku.

 

Przewidywany skład Wisły Płock na mecz z Lechem Poznań:

Kiełpin – Stefańczyk, Szymiński, Byrtek, Pirvulescu – Furman, Rasak – Merebashvili, Wlazło, Reca – Biliński.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE