Podopieczne Ireneusza Jasińskiego wygrały w Gdańsku z tamtejszą Politechniką. Płocczanki do samego końca musiały mocno walczyć o wygraną, ostatecznie dopięły swego i przechyliły szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Od początku spotkania było widać, że mierzą się ze sobą zespoły o podobnym poziomie sportowym. Zarówno Mon-Pol jak i Politechnika nie odpuszczały. Nieco lepiej w spotkanie weszły przyjezdne, które po ponad pięciu minutach gry prowadziły 8:0. Końcówka pierwszej kwarty należała jednak do gospodyń, które zniwelowały stratę do 3 punktów.
W drugiej odsłonie kibice byli świadkami licznych błędów w ataku z obu stron. Na szczęście płocczanek zawodniczki z Gdańska nie potrafiły wykorzystać nieskuteczności gości i tak zaliczka Mon-Pol nie zmalała. Do szatni oba zespoły zeszły przy wyniku 19:22.
Po zmianie stron mecz był równie emocjonujący. Żaden z zespołów nie potrafił wypracować sobie bezpiecznej przewagi. Mon-Pol prowadził przez większość ostatnich dwudziestu minut, dopiero na cztery minuty przed końcem punkt dający lepszy rezultat Politechnice zdobyła Brzozowska.
Przy wyniku 46:45 zespół z Płocka wziął sprawy swoje ręce. Najpierw za trzy punkty trafiła Pytlarczyk, później dwójkę dorzuciła Sobczyńska. Gdańszczanki stać było tylko na celne trafienie z rzutu osobistego i tak Mon-Pol może cieszyć się z czwartego zwycięstwa tym sezonie.
Po siedmiu kolejkach drużyna z Płocka z 11 punktami na koncie zajmuje 5 pozycję w tabeli I ligi kobiet.
Politechnika Gdańska - Mon-Pol Płock 47:50 (10:13, 9:9, 19:21, 9:7)
Politechnika: Przybytek 5, Duszkiewicz 5, Radoń, Pyka 2, Wierzbicka 12, Faleńczyk 9, Wróbel 8, Jaroszewska 2, Brzozowska 4
Mon-Pol: Misiek 8, Kotonowicz 10, Kutycka 4, Chaliburda 8, Pytlarczyk 8, Płonka 1, Sobczyńska 6, Wieczyńska 5