W Hotelu Starzyński odbyła się konferencja prasowa przed turniejem drugiego tygodnia World Grand Prix, którego gospodarzem będzie Płock. W Orlen Arenie spotkają się reprezentacje Japonii, Niemiec, Kazachstanu i Polski. W konferencji udział wzięli przedstawiciele wszystkich tych reprezentacji (trenerzy i kapitanki) oraz Maris Pekalis z Łotwy – przewodniczący Komitetu Kontrolnego FIVB, Wojciech Czayka – dyrektor WGP w Polsce i Andrzej Nowakowski – prezydent Płocka.
– Cieszę się, że turniej, który rozpoczyna się już w piątek będzie rozgrywany w Polsce. Przede wszystkim dlatego, że to kraj, który ma nie tylko doskonałe siatkarskie tradycje, ale również bogate doświadczenie w organizowaniu siatkarskich imprez na najwyższym poziomie – mówił Maris Pekalis. – Bardzo ważne dla nas jest, że będziemy mogli korzystać z systemu challenge, który uważam za niezwykle istotny dla rozwoju naszej dyscypliny sportu.
W przedsprzedaży rozeszło się niespełna trzy tysiące biletów. Oznacza to, że płocczanie mają jeszcze szansę zdobyć wejściówki na bardzo atrakcyjnie zapowiadające się turniejowe spotkania. – Można kupić bilety na cały turniej lub na poszczególne mecze. Ceny nie są wygórowane, więc warto skorzystać z naszej oferty – zachęcał Wojciech Czayka.
Prezydent Andrzej Nowakowski podkreślał tymczasem, że cieszy się z możliwości goszczenia w naszym mieście siatkarskiej imprezy tak wysokiej rangi. Wyraził przy tym nadzieję, że wszystkie ekipy wyjadą z Płocka pełne wrażeń, a Polki dodatkowo bogatsze o punkty zdobyte w Orlen Arenie.
Polki niezbyt dobrze zaczęły swoje występy w tegorocznej edycji World Grand Prix. W Brazylii przegrały 1:3 z reprezentacją gospodarzy i uległy 0:3 Amerykankom. Najbliżej wygranej były w starciu z Rosją. Chociaż ostatecznie Rosjanki wygrały 3:2, ale biało-czerwone zdołały wywalczyć w starciu z utytułowanymi przeciwniczkami pierwszy punkt w tegorocznym WGP.
W Płocku reprezentacja Polski zmierzy się z Kazachstanem, Niemcami i Japonią. Biało-czerwone występować będą w roli gospodarza, ale nie można określić ich mianem murowanych faworytek. Trener ma jednak nadzieję, że jego podopieczne pokażą się z jak najlepszej strony. I zdobędą nie tylko nowe doświadczenia, ale też kolejne punkty. Oby nie tylko za porażki 2:3, ale również za wygrane mecze.
Szczegółowy plan płockiego turnieju World Grand Prix – w Kalendarzu Imprez.
Fot. Tomasz Paszkiewicz