reklama

Bolesna porażka w Kielcach. Powrót Furmana nie pomógł

Opublikowano:
Autor:

Bolesna porażka w Kielcach. Powrót Furmana nie pomógł - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportSześć goli zobaczyli kibice w spotkaniu Korony Kielce z Wisłą Płock. Niestety aż cztery z nich zdobywali zawodnicy trenera Macieja Bartoszka, którzy dopisali na swoje konto trzy punkty.

Sześć goli zobaczyli kibice w spotkaniu Korony Kielce z Wisłą Płock. Niestety aż cztery z nich zdobywali zawodnicy trenera Macieja Bartoszka, którzy dopisali na swoje konto trzy punkty.

Trener Marcin Kaczmarek przeprowadził tylko jedną zmianę, w porównaniu do zremisowanego w Płocku meczu ze Śląskiem Wrocław. W miejsce zawieszonego za nadmiar żółtych kartek Piotra Wlazło od pierwszych minut pojawił się Dominik Furman.

Od początku spotkania przewagę wypracowali sobie gospodarze, którzy już w drugiej minucie mogli wyjść na prowadzenie. Piłka po strzale Iliana Micanskiego trafiła jednak wprost w ręce Seweryna Kiełpina. Kilka minut później swojej szansy szukał Aankour. Na posterunku ponownie był jednak bramkarz Wisły.

W 24. minucie golkiper zmuszony był już wyjmować piłkę z siatki. Dobre podanie Kiełba wykorzystał Micanski, który w łatwy sposób minął defensywę płocczan i pewnym strzałem umieścił futbolówkę w bramce. Niecałe dziesięć minut później gospodarze podwyższyli prowadzenie. Podczas dośrodkowaniu z rzutu rożnego Patryk Stępiński nieprzepisowo zatrzymywał Micanskiego, a sędzia Musiał wskazał na jedenasty metr. Rzut karny pewnie wykorzystał Jacek Kiełb. Od tego momentu gra Wisły nieco się ożywiła, czego efektem był gol kontaktowy Giorgi Merebashviliego na chwilę przed przerwą.

Wydawało się, że płocka drużyna pójdzie za ciosem i postara się w drugiej połowie zdobyć wyrównujące trafienie, jednak gospodarze szybko wybili jej ten pomysł. Pięć minut po wznowieniu gry Korona podwyższyła na 3:1. Potężnym strzałem popisał się Aankour, obijając jednak tylko słupek bramki Seweryna Kiełpina. Piłka wróciła w pole karne, a skuteczną „dobitką” popisał się Migiel Palanca.

W 67. minucie było już 4:1 dla gospodarzy. Arbiter dostrzegł faul Damiana Byrtka w polu karnym na Rafale Grzelaku i wskazał na „wapno”. Do piłki ponownie podszedł Jakub Kiełb i podwyższył prowadzenie. Rozbici nafciarze do ostatnich minut starali się nawiązać walkę z gospodarzami. Już w doliczonym czasie gry drugą bramkę dla płocczan zdołał strzelić wprowadzony w drugiej połowie Jose Kante Martinez. Chwilę potem sędzia zakończył spotkanie.

 

Korona Kielce - Wisła Płock 4:2 (2:1)

Bramki: Ilijan Micanski 24., Jacek Kiełb 33., 67 (obie z rzutu karnego), Miguel Palanca 50. - Giorgi Merebashvili 43., José Kanté 90.

Korona Kielce: Michal Peškovič - Bartosz Rymaniak, Radek Dejmek, Bartosz Kwiecień, Rafał Grzelak - Jacek Kiełb, Mateusz Możdżeń, Vanja Marković, Nabil Aankour (76. Jakub Mrozik), Miguel Palanca (62. Serhij Pyłypczuk) - Ilijan Micanski (86. Michał Smolarczyk).

Wisła Płock: Seweryn Kiełpin - Patryk Stępiński (62. Przemysław Szymiński), Damian Byrtek, Tomislav Božić, Kamil Sylwestrzak - Giorgi Merebashvili (74. Damian Piotrowski), Maksymilian Rogalski, Dominik Furman, Dimitar Iliev, Arkadiusz Reca -  Mateusz Piątkowski (53. José Kanté).

Żółte kartki: Możdżeń, Kwiecień, Mrozik - Stępiński, Furman. 

Sędziował: Tomasz Musiał (Kraków).

Widzów: 5166.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo