reklama

A mogło być tak pięknie [FOTO]

Opublikowano:
Autor:

A mogło być tak pięknie [FOTO] - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportW Wielką Sobotę Wisła Płock podejmowała Dolcan Ząbki. Jeszcze przed rozpoczęciem spotkania dobre wieści napłynęły z Niecieczy, gdzie miejscowa Termalica – jeden z głównych rywali nafciarzy w walce o awans do elity – tylko zremisowała z Arką Gdynia. Wydawało się, że Wisła takiej szansy zmarnować nie może i w spotkaniu z Dolcanem zainkasuje kolejny komplet punktów.

W Wielką Sobotę Wisła Płock podejmowała Dolcan Ząbki. Jeszcze przed rozpoczęciem spotkania dobre wieści napłynęły z Niecieczy, gdzie miejscowa Termalica – jeden z głównych rywali nafciarzy w walce o awans do elity – tylko zremisowała z Arką Gdynia. Wydawało się, że Wisła takiej szansy zmarnować nie może i w spotkaniu z Dolcanem zainkasuje kolejny komplet punktów.

 

Podopieczni trenera Dariusza Dźwigały mogli imponować dotychczasowymi ligowymi poczynaniami. Wyższość Dolcanu musiały już uznać takie kluby jak Miedź Legnica, Termalica Bruk-Bet Nieciecza czy Flota Świnoujście. Nafciarze zdawali sobie więc sprawę, że czeka ich niezwykle ciężkie spotkanie z bardzo silnym przeciwnikiem.

Rzeczywistość była jednak zupełnie inna. Dolcan już od pierwszych minut grał cofnięty, skupiając się jedynie na zatrzymywaniu zawodników Wisły. Ta z kolei dominowała niemal w każdym aspekcie gry. Spośród wielu dogodnych sytuacji najdogodniejszą nafciarze mieli w 23. minucie. Piłka po uderzeniu głową Przemysława Szymińskiego po dośrodkowaniu Cezarego Stefańczyka zatrzymała się jednak tylko na poprzeczce bramki strzeżonej przez Rafała Leszczyńskiego. Optyczna przewaga Wisły jeszcze kilkukrotnie przełożyła się na dogodne sytuacje, jednak w każdym przypadku brakowało wykończenia.

Kibice, którzy pełni nadziei oczekiwali na gola swoich bohaterów na pierwsze trafienie musieli czekać do 61. minuty. Znakomitą akcję wypracował płocki skrzydłowy Krzysztof Janus. Dynamiczny rajd i przytomne podanie na 5. metr do wbiegającego Ilieva zapewniły Wiśle prowadzenie.

Podopieczni trenera Marcina Kaczmarka starali się podwyższyć prowadzenie. Najbliżej był Piotr Wlazło, który zdecydował się na mocne uderzenie na bramkę Leszczyńskiego. Piłka po jego strzale o centymetry minęła jednak bramkę gości. Szkoleniowiec zdecydował się posłać na boisko defensywnego pomocnika Macieja Kostrzewę, zdejmując zmęczonego Dimitara Ilieva. Od tego czasu Wisła lekko się cofnęła, chcąc bronić korzystnego wyniku. Wyczuli to zawodnicy Dolcanu, którzy rzucili się do odrabiania strat. Co ciekawe, goście, którzy nie stworzyli sobie dotychczas praktycznie żadnej klarownej sytuacji na strzelenie gola… zdołali wyrównać. W 82. minucie po dośrodkowaniu z prawej strony ładnym uderzeniem z woleja popisał się Michał Bajdur, który pewnie pokonał Seweryna Kiełpina. Co prawda Wisła rzuciła się do ataku, chcąc przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, jednak nie zagroziła już poważnie bramce Leszczyńskiego. Ostatecznie w małych derbach Mazowsza oba zespoły podzieliły się punktami.

 

Wisła Płock - Dolcan Ząbki 1:1 (0:0)

1:0 - Dimitar Iliev 61'

1:1 - Michał Bajdur 82'

Wisła: Seweryn Kiełpin - Cezary Stefańczyk, Przemysław Szymiński, Marko Radić, Patryk Stępiński - Jacek Góralski, Piotr Wlazło (83' Piotr Ruszkul), Krzysztof Janus, Dimitar Iliev (78' Maciej Kostrzewa), Fabian Hiszpański (60' Piotr Darmochwał) - Marcin Krzywicki.

Dolcan: Rafał Leszczyński - Mateusz Długołęcki, Piotr Klepczarek, Rafał Grzelak, Damian Jakubik - Szymon Matuszek, Adrian Łuszkiewicz, Damian Kądzior (65' Paweł Tarnowski), Sebastian Bartlewski (63' Michał Bajdur), Damian Świerblewski - Grzegorz Piesio.

Żółte kartki: Cezary Stefańczyk (Wisła) oraz Piotr Klepczarek (Dolcan).

Sędzia: Marek Opaliński (Legnica).

Widzów: 3.000

 

 

fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE