Zaaranżowane małe miasto art déco w centrum Płocka, a w nim kamienice, bank, mini kino z dużym neonem, wiszące plakaty filmowe, butik, sklep jubilerski, multimedialne ławki, na środku obrotowa platforma z samochodem z epoki. A wszystko w jednym miejscu – w powstającym budynku przy ul. Kolegialnej 6. Na tym wszak plany Muzeum Mazowieckiego się nie kończą.
Jeśli ktoś nas zapyta z czego słynie Płock, to zawsze można powiedzieć, że nie tylko z pięknego wzgórza, katedry, nawet wielkiego koncernu paliwowego. Płock to również zbiory secesji, a także sztuki utrzymanej w stylu, który zrodził się niejako w opozycji do niej – art déco. Nazwa wywodzi się od francuskiego art – sztuka i décoratif – dekoracyjny, jednak w znaczeniu dekorowania wnętrz. Szczyt popularności stylu art déco, kojarzonego z elegancją i luksusem, bogatym zdobieniem materiałów, pięknem oscylującym między tradycją a awangardą, przypadał na lata 20. XX w. W przypadku Płocka i Muzeum Mazowieckiego zbiory art déco stały się kolejną wizytówką. Kolekcja składa się m.in. z mebli, rzeźb, rzemiosła artystycznego – szkła, ceramiki. To również warta wyeksponowania biżuteria. Zasoby muzealne dodatkowo wzbogacają obrazy powstałe w okresie międzywojennym, które wyszły spod pędzla malarki o niesamowitym życiorysie, Zofii Stryjeńskiej, także Rafała Malczewskiego i Stefana Norblina. Za największy skarb jest uważany obraz "Martwa natura" Tamary Łempickiej. Skoro jednak secesja znalazła godne miejsce we wnętrzach przy ul. Tumskiej, na to samo zasługiwało art déco. Starania trwały długo. Opisywaliśmy je zresztą.
[ZT]14819[/ZT]
Teraz jednak, przechadzając się z ul. Tumskiej na Kolegialną, możemy dojrzeć nowy budynek w miejscu, gdzie jeszcze niedawno była stara i opustoszała kamienica. Nowy budynek jeszcze nie ma wykończenia, daleko mu wciąż do wizualizacji, lecz to właśnie w nim płocka kolekcja art déco – w ramach pierwszego etapu inwestycji – znajdzie swoje miejsce. Całkiem możliwe, że przy wykorzystaniu koncepcji krakowskich architektów z pracowni Koza Nostra Studio, którzy wyobrazili sobie na piętrze miasto z dawnych czasów, z bankiem, kinem, kamienicami zarysowanymi efektami świetlnymi i sufitowym lustrem, sklepem jubilerskim, neonami i plakatami filmowymi. Do tego wyświetlające się zmienne panoramiczne obrazy ukazujące tło epoki. Nie da się pominąć obrotowej platformy z samochodem niczym z innego obrazu Tamary Łempickiej "Autoportret z zielonym bugatti". Muzeum Mazowieckie, poszukując pomysłów na aranżację nowych ekspozycji, wytypowało w ubiegłym roku sześć pracowni. – Zwróciliśmy się do nich bezpośrednio. W pierwszym etapie konkursu wytypowaliśmy trzy, aż w kolejnym etapie uznaliśmy, że klimat tamtych czasów najlepiej oddało Koza Nostra Studio – opowiada dyrektor Muzeum Mazowieckiego, Leonard Sobieraj. Pomysł rzeczywiście jest interesujący, ale czy wykonalny? Sobieraj wyjaśnia: – Ta koncepcja to pewien zwiastun. Wizja, która pokazała potencjał. Weźmy ten samochód. Nie wiadomo, czy uda się go kupić, bo to może być drogi nabytek. Może uda się to jakoś w inny sposób załatwić, ale te kwestie będziemy rozstrzygać, kiedy już przystąpimy do konkretnych prac aranżacyjnych. Jeszcze nie powstał projekt. A ten, myślę, pojawi się najwcześniej za pięć miesięcy.
Po secesji przychodzi art déco
Dyrektor jest przekonany, że całe przedsięwzięcie uczyni z Muzeum Mazowieckiego placówkę kompletną. – Mamy ekspozycję, administrację, natomiast brakuje nam takich elementów, jak sala konferencyjna. Do tej pory wykorzystujemy patio, która jest komunikacją dla zwiedzających turystów. Oprócz sali konferencyjnej, również chodzi o przestrzeń edukacyjną, magazynową. Druga kwestia to wystawy, głównie art déco i ta poświęcona wielkim płocczanom. Muzeum tworzy kolekcję art déco od 14 lat. Mamy już ok. 1,5 tys. obiektów i jesteśmy gotowi na stworzenie ekspozycji stałej. Po secesji przychodzi art déco – podsumował Sobieraj.
Cała inwestycja związana z Kolegialną 6 generuje koszt ok. 30 mln zł w przedziale trzech lat (2018-2020). W tym roku chodzi o kwotę ok. 9 mln zł. Pierwszy etap zakłada stworzenie ekspozycji art déco i rozpoczęcia ekspozycji wielkich płocczan – akurat w tej części od strony ul. Kolegialnej znajdzie się miejsce na upamiętnienie Stefana Themersona.
Powstaną również dwie oficyny od strony podwórka. Tu zostanie ulokowana sala konferencyjna, znajdzie się przestrzeń magazynowa i edukacyjna, duża sala wystaw czasowych i przestrzeń wystawiennicza dla wielkich płocczan, w tym Władysława Broniewskiego, zobaczymy również wnętrza mieszkalne Miry Zimińskiej-Sygietyńskiej, – Trochę powtórka z tego, co niegdyś mieściło się w Novym Kinie Przedwiośnie – przypominał dyrektor ekspozycję zamkniętą w 2014 r. – Mamy jeszcze kilka pomysłów. Zobaczymy, jak to się wszystko ułoży. Czy i w tym przypadku ogłosimy konkurs na aranżację wnętrz? Co do tego nie do końca jestem przekonany, ponieważ chodzi o mniejsze tematy. Być może każdą wystawę będziemy robili oddzielnie. W przypadku drugiego etapu nie wyłoniliśmy jeszcze wykonawcy – mówi dyrektor muzeum. Zajmą się tą kwestią za dwa, czy trzy miesiące. Sobieraj dodaje: – Wszystko zależy od postępów prac przy pierwszym etapie, aby można było udostępnić teren teremu wykonawcy, który wcześniej wygra postępowanie przetargowe.
Na przełomie sierpnia i września 2019 r. powinna zakończyć się część budowlana w ramach I etapu, aby przystąpić do tworzenia aranżacji wnętrz i wystaw. Także i tu należy uzbroić się w cierpliwość, gdyż może to potrwać około pół roku. Zwiedzający zobaczą rezultaty pewnie w pierwszym kwartale 2020 r. Leonard Sobieraj liczy jednocześnie, że w przyszłym roku zakończy się również drugi etap (w 2020 r. otrzymają wsparcie w wysokości 12,2 mln zł), podobnie jak ma nadzieję na dodatkowe wsparcie przy powiększaniu kolekcji. – Cały czas uzupełniamy naszą kolekcję eksponatów art déco. Na to jesteśmy przede wszystkim nastawieni. Mamy już scenariusz. Inwestycja przypomni światu o płockim muzeum – a to ma już swoje lata. W 2021 r., kiedy już na dobre osiądą w nowych przestrzeniach, będą świętowali 200-lecie istnienia.
Koncepcja Koza Nostra Studio
Kamienica przy Kolegialnej 6, fot. Karolina Burzyńska