Znamy już decyzję w sprawie festiwali dla fanów rocka i reggae umieszczanych od kilku lat w kalendarzu miejskich imprez. W końcu w mediach społecznościowych organizatorzy po każdej z nich dziękowali fanom, dodając „do zobaczenia za rok”. Ale czy na pewno tak będzie?
Niestety, mamy do przekazania złe wieści nie tylko w przypadku Reggaelandu i Summer Fall Festival, także wieńczącego muzyczny cykl Alterstacja, Koncertu na Dachu, który odbywał się w kwietniu. Chociaż przy tym ostatnim nie ma jeszcze ostatniego słowa rozwiewającego nadzieję u fanów mocniejszego uderzenia, to jednak dyrektor Płockiego Ośrodka Kultury i Sztuki przyznaje, że w tym roku nie będą mocno rozpieszczani.
- W tym roku na rockowo mieszkańców Płocka i okolic raczej nie ugościmy – mówił nam w piątek Radosław Malinowski.
Przypomnijmy, że POKiS ma w tym roku mniejsze środki do rozdysponowania, dlatego szukał partnera do współpracy przy organizacji Reggaelandu. Wpłynęło kilka ofert, odbyły się negocjacje. Niewiele z tego wyszło.
[ZT]14730[/ZT]
- Nie było partnera, który spełniłby nasze wymogi – tłumaczy dyrektor. - Za duże obciążenie finansowe było po stronie POKiS-u. Pozostają jednak inne festiwale – dodaje, czyli Polish Hip-Hop TV Festival (3-5 sierpnia), Audioriver (28-30 lipca) czy Disco nad Wisłą (11 – 12 sierpnia). Przypominał o koncercie Agnieszki Chylińskiej 9 czerwca w płockim amfiteatrze. - Postaramy się zorganizować szereg mniejszych imprez. Myślę, że i na rockową nutę coś się znajdzie.
Reasumując, w 2017 roku nie ma środków na zorganizowanie Reggaelandu i Summer Fall Festival. A czy to znaczy, że na stałe żegnamy się z tymi sztandarowymi festiwalami? Radosław Malinowski odpowiada: - Nie warto mówić nigdy, temat pozostaje otwarty.
[ZT]14461[/ZT]